Dell, jeden z największych producentów komputerów osobistych, opublikował wyniki finansowe za trzeci kwartał 2012 roku. Przychody firmy wyniosły w tym okresie 15,37 mld dolarów, o 29 mln USD mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Największa część przychodów - 4,5 mld USD - wygenerowana została przez sektor dużych przedsiębiorstw, wzrost wyniósł tutaj 2 proc. w skali roku. O 1 proc., do 3,7 mld USD, wzrosła sprzedaż w dziale małych i średnich przedsiębiorstw.

Czytaj także: Dell wierzy w Europę

W pozostałych sektorach sytuacja także nie wygląda dobrze. Zamówienia publiczne przyniosły 4,4 mld USD przychodów, co oznacza spadek o 2 proc. rok do roku. Z kolei o 6 proc., do 2,8 mld USD, spadła sprzedaż rozwiązań dla klientów indywidualnych.

11-proc. wzrostem pochwalić się mogą kraje rozwijające się, odpowiadają one już za blisko 1/3 przychodów. Wśród regionów prym wiedzie Azja i Pacyfik (+10 proc.), głównie dzięki silnemu wzrostowi w Chinach (+23 proc.) oraz Australii i Nowej Zelandii (+13 proc.). Wzrost w regionie EMEA wyniósł 4 proc., co w sporej części Dell zawdzięcza szybko rozwijającym się krajom Europy Środkowej i Wschodniej (+12 proc.), wśród których prym wiodą Czechy, Polska oraz Rosja. Kraje BRIC zanotowały wzrost o 14 proc.

Firmie udało się wypracować zysk operacyjny w wysokości 1,14 mld USD, czyli o 12 proc. wyższy niż w trzecim kwartale roku 2011. Jednocześnie z 822 do 893 mln USD wzrósł zysk netto. Z kolei zysk na akcję wzrósł z 42 do 49 centów.

Mimo że Wall Street spodziewało się lepszych wyników (przychodów na poziomie 15,7 mld USD), kurs akcji wzrósł wczoraj o 2,02 proc., do 15,63 USD. Firma ostrzegła przed gorszymi wynikami w kolejnym kwartale i całym roku 2012 - przychody powinny wzrosnąć o 1-5 proc. Powodem takiego stanu rzeczy są przede wszystkim problemy z twardymi dyskami (jako wynik powodzi w Tajlandii), a także rosnąca konkurencja na rynku komputerów osobistych, głównie ze strony Hewletta-Packarda.

Czytaj także: PC: Hewlett-Packard się umacnia