Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Czy Ustawa o książce powinna zakazywać DRM? Powinna!

27-05-2014, 15:13

Sztywna cena na wszystkie nowe e-booki? Wydawcy do tego dążą, mówiąc, że przecież książka to szczególny produkt. No dobrze, ale czy w takim razie prawo nie powinno zakazywać DRM? Przecież to byłoby dobre dla kultury, a wszystkim na kulturze zależy!

robot sprzątający

reklama


W listopadzie ubiegłego roku przez media przewinęła się dyskusja na temat Ustawy o książce. Ta ustawa, proponowana m.in. przez Polską Izbę Książki, miałaby wprowadzić stałą cenę na nowości wydawnicze. Wydawca po prostu ustalałby, w jakiej cenie wszystkie księgarnie mają sprzedawać daną nowość. Ta stała cena obowiązywałaby określony czas.

Wydawcy przekonują, że pozwoliłoby to na racjonalizację cen książek. Innego zdania jest wielu zwykłych obywateli. Ich zdaniem byłaby to zmowa cenowa w majestacie prawa, służąca do zawyżania cen.

Stała cena e-booków? Kwestia czasu

Początkowo mówiono, że Ustawa o książce miałaby dotyczyć tylko książki papierowej. Niestety już teraz mówi się o rozciągnięciu ustawy na e-booki. Donosi o tym Robert Drózd ze Świata Czytników, który uczestniczył w dyskusji na temat ustawy na Warszawskich Targach Książki. Drózd dowiedział się, że przedstawiciele PIK najwyraźniej nie chcą od razu wpisywać e-booków do ustawy, ale gdyby ustawa już powstała, nowelizacja mogłaby rozszerzyć jej zasięg na e-booki. 

Takie rzeczy już się działy, tylko nie w Polsce. Najlepszym przykładem jest Francja, która od roku 1981 ma prawo regulujące ceny książek. Zostało ono rozciągnięte na książki elektroniczne w roku 2011.

Produkt specyficzny?

Argument padający po stronie wydawców jest zawsze taki sam - książka jest produktem specyficznym, jest "kulturotwórcza". Ten sam argument został przytoczony na targach. Ja w pełni się z tym zgadzam, ale moim zdaniem należy zadać całkiem inne pytanie - czy powinniśmy zmieniać rynkowe zasady gry dla określonego produktu? 

Zauważmy tutaj, że nie tylko książka ma szczególne znaczenie dla kultury. Nagrania muzyczne też tworzą kulturę, czy zatem trzeba wprowadzić stałe ceny na nowe płyty? Co z filmami? A może powinniśmy uznać, że cały przemysł praw autorskich powinien podlegać takim zasadom? Co z oprogramowaniem? Czy ono nie jest kulturotwórcze?

Idźmy tym tropem dalej. Czy sprzęt do tworzenia kultury nie jest produktem specyficznym? Instrumenty muzyczne, elektronika, materiały piśmiennicze?

Kręcimy się tylko w kręgu kultury, ale człowiek ma też potrzeby inne niż kulturowe. Jest wiele produktów o specyficznym znaczeniu dla społeczeństwa i gdybyśmy zaczęli zmieniać dla nich zasady rynkowe, wreszcie skończylibyśmy z rynkiem bardzo dalekim od wolnego.

Stała cena? To nie koniec!

Moim zdaniem, gdyby doszło do powstania Ustawy o książce, będzie to sygnał dla wydawców, że ich towar traktowany jest przez władze szczególnie. To z kolei może zachęcić wydawców do zgłaszania kolejnych roszczeń. Jakich? Przykładowo wydawcy mogliby zażądać zabronienia darmowej dostawy książek. Brzmi śmiesznie? Ale przecież we Francji padła taka propozycja!

Dobro kultury czy produkt?

Inna rzecz, że jeśli zaczynamy mówić o "specyficznym produkcie" to powinniśmy nakładać na jego producentów nie tylko przywileje, ale i obowiązki.

Sonda
Czy książka powinna być produktem traktowanym na rynku w szczególny sposób?
  • tak
  • nie
  • trudno powiedzieć
wyniki  komentarze

Również we Francji dostrzeżono, że książka chroniona zabezpieczeniami DRM nie może być nazywana dobrem kultury. Ja się w pełni z tym zgadzam. Powinno się zakazać DRM na książki. Czemu nie?! Uważam też, że dla dobra kultury wydawcy powinni umieszczać w książce informacje o możliwości jej kserowania w ramach dozwolonego użytku. Czy zgodziliby się na taki ustawowy obowiązek? Może należy to wpisać do Ustawy o książce?

Już kiedyś pisałem w DI o tym, że wydawcy muzyki powinni określić, czy są przedsiębiorcami czy też dostawcami dóbr kultury. Wydawcy książek też powinni się określić. Nie powinno być tak, że wydawcy chcą przywilejów jako "twórcy kultury", a chwilę później sięgają po DRM, bo "przecież mają prawo jako przedsiębiorcy".


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *