Po dziesięciu latach prac nad wdrożeniem narodowej domeny w Kolumbii rozpoczęto rejestrowanie adresów internetowych. Od lipca pojawiło się ich 600 tysięcy. Czy .co to nowy .com?
Trzy do pięciu milionów zarejestrowanych domen w ciągu trzech-pięciu najbliższych lat - takie są plany prywatnej firmy .CO, która od niedawna zarządza domeną .co, przydzieloną przez ICANN Kolumbii - informuje BBC News. Aż dziesięć lat trwały przygotowania w tym południowoamerykańskim państwie do jej uruchomienia, co ostatecznie udało się dopiero w lipcu br. Początkowo domeną zarządzał Uniwersytet Andów w Bogocie. Od tego czasu zarejestrowano aż 600 tysięcy adresów.
Tak ogromny sukces kolumbijskiej domeny to zasługa przede wszystkim dwóch czynników. Po pierwsze szybko kończą się wolne adresy w obecnym systemie ich rejestrowania - IPv4. Wdrażanie IPv6 jest dopiero w trakcie, w Stanach Zjednoczonych, największym rynku domenowym, proces jest znacznie opóźniony. Po drugie, domena .co bliska jest najpopularniejszej, czyli .com. W Zjednoczonym Królestwie .co jest z kolei normalną częścią adresów stron WWW.
Przedstawiciele firmy zarządzającej domeną uważają, że stanie się ona poważną alternatywą i konkurentem dla .com. Patrząc na już zdobytą popularność, nadzieje te nie są pozbawione elementu racjonalnego.
Kolumbia to jeden z kilku krajów, którego domena odnosi się do czegoś więcej niż tylko skrótu nazwy państwa. Tuvalu ma przydzieloną domenę .tv, natomiast Czarnogóra - .me. Dla krajów tych może być to znaczące źródło dochodów. Do budżetu Kolumbii trafia obecnie 1/4 wpływów z rejestracji adresów w narodowej domenie.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.