Jest realne ryzyko, że tak się może stać. Czasu na poprawę sytuacji jest niewiele, Stany Zjednoczone już są w tyle za Europą, która intensywnie pracuje nad wdrożeniem nowego rozwiązania.
Istnieje poważne ryzyko, że już w przyszłym roku w Stanach Zjednoczonych zabraknie wolnych adresów IP. Stwarza to bardzo poważne zagrożenie dla dalszego rozwoju branż internetowej oraz telekomunikacyjnej. Za Oceanem obowiązującym standardem architektury internetu jest IPv4, jego pojemność jest ograniczona do zaledwie 4,3 miliardów adresów.
Bardzo dynamiczny wzrost liczby urządzeń łączących się z internetem - smartfonów oraz ostatnio także tabletów - sprawia, że pula ta ulega bardzo szybkiemu zmniejszeniu. Wolnych jest obecnie zaledwie około 5,5 procent adresów. Amerykański rząd jest już tego świadom - na spotkaniu z jego przedstawicielami o problemie tym mówił Lawrence Strickling z U.S. National Telecommunications and Information Administration.
Rozwiązaniem będzie wdrożenie IPv6 - liczba dostępnych adresów to 340 bilionów bilionów bilionów. De facto więc nigdy nie powinno ich zabraknąć. Jednak proces adopcji nowego standardu jest w Stanach Zjednoczonych znacznie opóźniony względem Europy czy Chin.
Vivek Kundra, odpowiedzialny za sprawy związane z informacją, nakazał wszystkim rządowym agendom natychmiastowe rozpoczęcie prac nad modernizacją serwerów oraz aktualizacją usług (przede wszystkim adresów poczty elektronicznej oraz stron internetowych), z których korzystają. Mają czas do końca roku podatkowego 2012.
Czasu jest niewiele, a praca do wykonania spora. Od sukcesu prowadzonych działań zależeć będzie dalszy wzrost branży IT, która ma szansę znacząco wzmocnić amerykańską, a co za tym idzie także i światową gospodarkę.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*