244 237 gospodarstw domowych z łącznej liczby blisko 8,5 mln zgłosiło swoje żądania usunięcia wizerunków ich domów z usługi Street View w Niemczech. Przypomnijmy, że u naszych zachodnich sąsiadów serwis ma został uruchomiony już w listopadzie. Amerykańska firma, stosując się do niemieckiego prawa, umożliwiła Niemcom wcześniejsze zgłaszanie obiektów do zamazania.

>> Czytaj także: Niemcy a Google Street View: Firmy same mają uregulować swoją działalność w sieci

Google domyślnie uniemożliwia identyfikację poszczególnych osób czy samochodów, zamazując twarze i tablice rejestracyjne. To samo ma zostać zrobione z domami, które zostały zgłoszone. Początkowy okres czterech tygodni został przedłużony do ośmiu ze względu na sezon wakacyjny i pod naciskiem Berlina. Zgłoszenia przyjmowane były do połowy października. W tym czasie zarejestrowały się niespełna 3 procenty gospodarstw domowych, 2/3 z nich za pośrednictwem specjalnego narzędzia stworzonego na potrzeby niemieckiego rynku.

Wiadomo już, że nie wszystkie prośby zostaną spełnione. Jak pisze na blogu Andreas Türk, product manager dla Street View Germany, część z nich była za mało precyzyjna - zabrakło dokładnych lokalizacji i opisów domów. Google nie była więc w stanie ich zamazać. Gdy 20 niemieckich miast będzie można oglądać z poziomu ulicy, domy te będą nadal widoczne. W każdym momencie możliwe będzie ich zgłoszenie.

Analogiczna sytuacja może się zdarzyć z twarzami osób i tablicami rejestracyjnymi, które zamazywane są automatycznie. Program może coś przeoczyć - takie sytuacje także należy zgłaszać.

>> Czytaj także: Czechy wstrzymują Google

Türk zapowiada start usługi w ciągu kilku najbliższych tygodni, czyli zapewne pod koniec listopada. Google przygotowała także kilka niespodzianek.