Pomysł stworzenia taniego tabletu z ekranem dotykowym, służącego przede wszystkim do przeglądania internetu, narodził się w połowie ubiegłego roku. TechCrunch nawiązał współpracę z firmą Fusion Garage i w styczniu zaprezentował działający "Prototyp B" (zob. film na YouTube).

Urządzenie miało 12-calowy ekran dotykowy i pracowało w rozdzielczości 1024×768. Tablet wyposażono w procesor VIA Nano (który potem zamieniono na Intel Atom), 1 GB RAM-u z możliwością rozszerzenia, 4 GB pamięci flash (na system, przeglądarkę oraz cache), kartę Wi-Fi i kamerę internetową. Z pierwotnych zamiarów zrealizowano niemal wszystkie, tylko cena podskoczyła z 200 do 300 USD.

Premierę ostatecznej wersji kilkakrotnie przekładano. W tym tygodniu natomiast Michael Arrington poinformował na łamach serwisu TechCrunch, że udziałowcy firmy Fusion Garage postanowili wprowadzić urządzenie na rynek bez udziału jego pomysłodawcy. Arrington porównał ten zamiar do sytuacji, w której Foxconn - producent iPhone'a - na kilka dni przed debiutem smartfona poinformowałby Apple'a, że odtąd sam go będzie rozwijał.

Twórca TechCruncha, z wykształcenia prawnik, zapowiedział już serię procesów przeciwko firmie Fusion Garage, jej prezesowi i udziałowcom - żądanie wycofania się z projektu jest bowiem dla niego nie do przyjęcia. Komentatorzy wydarzenia czekają teraz na oficjalne stanowisko firmy współtworzącej CrunchPada, oskarżanej przez Arringtona o kradzież własności intelektualnej, jej zamiary wydają się bowiem nie do końca zrozumiałe.