Jedna z kilkudziesięciu kart robi hałas i jak ją znaleźć? Wielu ludzi zna ten problem. Google chce go rozwiązać w przeglądarce Chrome i aż dziwne wydaje się to, że rozwiązanie nadchodzi dopiero teraz.
reklama
Twórcy przeglądarek potrafią nieraz zaskoczyć nas nowymi funkcjami, ale nic nie jest lepsze, niż drobna funkcja rozwiązująca stary i znany przez wszystkich problem. Takim problemem są karty robiące hałas, otwarte w momencie, gdy w przeglądarce jest kilkadziesiąt innych otwartych kart.
Ekipa Google Chrome ogłosiła, że w najnowszych wersji beta przeglądarki od Google znajdą się nowe ikony, ułatwiające wizualne zidentyfikowanie hałaśliwych kart. Będą one oznaczone małym głośniczkiem, tak jak na obrazku poniżej.
Przy kartach w Google Chrome będą znajdowały się również inne oznaczenia. Czerwone kółko podobne do symbolu nagrywania będzie oznaczać karty, które korzystają z kamery internetowej. Będzie też niebieska ikonka podobna do ekranu telewizora - zostaną nią oznaczone karty, z których treści przesyłane są na telewizor za pomocą Chromecast.
Są też inne nowości w nowej becie Chrome, m.in. zmiany dla użytkowników Windows 8 oraz automatyczne blokowanie potencjalnie złośliwych plików. Nie da się jednak ukryć, że rozprawienie się z hałaśliwymi kartami uważane jest za największe osiągnięcie.
Rozwiązanie problemu hałaśliwych kart jest godne opisania, bo to świetny przykład realnego ulepszenia programu, a nie ulepszenia usuwającego częściowo wyimaginowany problem (takie też się zdarzają). Właściwie aż trudno się nadziwić, że problem został rozwiązany dopiero teraz i to przez jednego producenta.
Hałaśliwe karty były problemem na tyle powszechnym, że stały się tematem internetowych memów.
Warto przy tym zaznaczyć, że problem hałaśliwych kart nasilały złe praktyki w reklamie internetowej.
Google nie jest pierwszym twórcą oprogramowania, który dostrzegł konieczność rozprawienia się z hałaśliwymi kartami. Istnieje już rozszerzenie MuteTab dla Chrome, które ułatwia ustalenie hałaśliwej karty i zarządzanie dźwiękiem w przeglądarce. Samo istnienie rozszerzenia nie stanowiło jednak rozwiązania problemu, bo wielu ludzi nie instaluje rozszerzeń i nie poświęca czasu na zapoznawanie się z licznymi dodatkami do przeglądarek.
Google nie po raz pierwszy zachwyca, rozwiązując tak powszechny problem. Kiedy Google Chrome pojawiła się na rynku (w roku 2008) jej twórcy wprowadzili menedżer procesów, zapobiegający zawieszaniu się całej przeglądarki w wyniku problemu z otwieraną kartą. Z czasem inni producenci przeglądarek podchwycili ten pomysł i miejmy nadzieję, że wizualna identyfikacja hałaśliwych kart też stanie się powszechniejsza.
Czytaj także: Przeglądarki powinny blokować strony pirackie - nowa idea RIAA
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Będzie karanie za samo oglądanie pornografii dziecięcej - zobacz projekt przepisów
|
|
|
|
|
|