Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Bruksela nie wierzy w monopol TP

05-01-2010, 13:53

Urząd Komunikacji Elektronicznej uznał TP za przedsiębiorcę dominującego na rynkach świadczenia usług wymiany ruchu IP (IP tranzyt i IP peering z siecią Telekomunikacji Polskiej). Komisja Europejska ma co do tego poważne wątpliwości. Europejski regulator ma też zastrzeżenia co do zasadności określenia dwóch oddzielnych rynków świadczenia usług wymiany ruchu IP.

Dostawcy usług internetowych muszą zapewnić swoim klientom łączność z dostawcami treści i abonentami innych sieci. Istnieją dwa sposoby realizacji tego celu: IP peering oraz IP tranzyt. IP peering to bezpośrednia wymiana ruchu IP między dwiema połączonymi ze sobą sieciami. W przypadku dwóch operatorów, którzy nie są ze sobą bezpośrednio połączeni, ruch może być kierowany przez sieć trzeciego operatora oferującego usługi tranzytu.

Zdaniem Urzędu Komunikacji Elektronicznej Telekomunikacja Polska posiada dominującą pozycję na hurtowych rynkach usług wymiany ruchu IP typu tranzyt oraz wymiany ruchu IP typu peering z siecią telekomunikacyjną TP. Rynki te generalnie nie podlegają regulacji w państwach Unii. Mimo to UKE uważa, że w Polsce istnieją szczególne okoliczności uzasadniające nałożenie obowiązków regulacyjnych.

UKE argumentuje, że Telekomunikacja Polska odmawia wymiany ruchu IP w publicznie dostępnych punktach wymiany ruchu i zmusza alternatywnych dostawców usług internetowych do korzystania z drogich połączeń za pośrednictwem należących do TP prywatnych punktów wymiany ruchu.

Sprawa precedensowa

Po raz pierwszy zdarza się, aby europejski regulator uznał, że na rynku usług wymiany ruchu IP nie panuje konkurencja, i zaproponował wprowadzenie regulacji. Sprawa ma zatem charakter złożony i precedensowy, w związku z czym konieczne jest przeprowadzenie całościowej, dogłębnej analizy oraz zebranie przekonującego materiału dowodowego – powiedziała unijna komisarz ds. telekomunikacji, Viviane Reding. W najbliższych dwóch miesiącach Komisja dokona oceny przedstawionych przez UKE dalszych danych dotyczących rynku i przeprowadzi konsultacje z uczestnikami tego rynku.

Komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes dodała, że tylko takie konsultacje mogą wyjaśnić, czy sytuacja w zakresie konkurencji uzasadnia podjęcie środków regulacyjnych ex-ante. Dla KE istotne jest bowiem, aby nie nakładać środków regulacyjnych, które utrudniałyby konkurencję i wstrzymywały dalszy rozwój danych rynków.

KE: Dane są niewystarczające

KE w piśmie przesłanym w tej sprawie do UKE podkreśla, że przedstawione dotąd przez Urząd dane nie potwierdzają istnienia dwóch oddzielnych rynków usług wymiany ruchu IP. Wydaje się, że bezpośrednie połączenie z siecią TP i tańsze połączenie niebezpośrednie można uznać za alternatywne możliwości. Oba te rynki mogą w rzeczywistości stanowić jeden rynek wymiany ruchu IP.

Ponadto - zdaniem Komisji - UKE nie wykazał w wystarczający sposób, jakoby TP posiadała znaczącą pozycję na obu zdefiniowanych rynkach. Świadczenie detalicznych usług internetowych zależy przecież od łączności z dużymi, międzynarodowymi operatorami, z wieloma innymi dostawcami, a także z dostawcami treści internetowych. W związku z tym nie jest jasne, dlaczego TP miałaby utrudniać wymianę ruchu z innymi sieciami.

KE mówi też, że UKE nie dostarczył informacji o hurtowym udziale TP w postulowanym rynku świadczenia usługi wymiany ruchu IP typu tranzyt, co pozwoliłoby Komisji na ocenę zdolności TP do działania w oderwaniu od swoich konkurentów i od użytkowników.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Komisja Europejska