Według szacunków ekspertów, rynek IT w Polsce wzrośnie w 2021 r. o ponad 7 proc. W ubiegłym roku było to 6 proc. Szybciej niż cała branża będzie rósł segment oprogramowania, głównie rozwiązań business intelligence oraz aplikacji i systemów bezpieczeństwa IT i sieciowego. Wraz z rozwojem rynku zwiększa się też jego zadłużenie. Z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że zaległości firm TI wynoszą 230,5 mln zł. Ale one same mają do odzyskania od wierzycieli aż 401 mln zł.
reklama
Dynamika wzrostu rynku IT w Polsce w latach 2021-2026 wyniesie średnio 4,8 proc. rocznie – prognozuje firma PMR. W sześcioletniej perspektywie wydatki na IT będą rosły we wszystkich segmentach rynku. Nasycił się on jednak sprzętem w tym oraz minionym roku, dlatego w najbliższym czasie firmy przeniosą ciężar inwestycji IT na oprogramowanie w segmencie B2B oraz na usługi. Wydatkom na informatykę będzie sprzyjać kontynuacja cyfrowej transformacji biznesu, którą zapoczątkowała pandemia.
– W przeciwieństwie do innych sektorów gospodarki epidemia koronawirusa wpłynęła na branżę IT pozytywnie. Zanotowała ona duże wzrosty sprzedaży produktów i usług. Z dnia na dzień wiele przedsiębiorstw musiało przestawić się na pracę zdalną, a szkoły i uczniowie na edukację online. Gwałtownie rozwinął się też handel internetowy. Pojawiło się ogromne zapotrzebowanie na sprzęt, oprogramowanie i usługi chmurowe. Nie oznacza to jednak, że sytuacja finansowa branży jest idealna. Wiele przedsiębiorstw boryka się z problemami z płatnościami, czego efektem jest wzrost ich zadłużenia – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Jeszcze na koniec 2018 r. zaległości firm informatycznych wynosiły 147 mln zł. Od tego czasu wzrosły o 84 mln zł do kwoty 230,5 mln zł. Poszybowało też średnie zadłużenie przypadające na jedną firmę z 28,4 tys. zł w 2018 r. do 35,3 tys. zł obecnie.
Gros kwoty zadłużenia stanowią zaległości firm zajmujących się oprogramowaniem. To prawie połowa długu widniejącego w KRD – 110 mln zł. Swój udział w zaległościach mają też hurtownie sprzętu IT, które nie zapłaciły kontrahentom 41 mln zł, a także firmy hostingowe, które powinny oddać 35 mln zł.
Analizując wierzycieli pod kątem branż, 148 mln zł przedsiębiorstwa informatyczne powinny oddać bankom, blisko 18 mln zł innym firmom z branży IT, 14 mln zł podmiotom handlowym, a 11 mln zł wynajmującym lokale.
Patrząc przez pryzmat województw, najbardziej zadłużone są firmy z Mazowsza, które mają 65 mln zł zaległości. Za nimi lokują się przedsiębiorstwa ze Śląska z kwotą 27 mln zł. Trzecie miejsce zajmuje Dolny Śląsk, gdzie uzbierało się 25 mln zł nieopłaconych faktur.
Rekordzistą jest firma z województwa dolnośląskiego, która ma do spłacenia 30 zobowiązań na łączną kwotę 4,3 mln zł. Są to głównie zaległości wobec banku.
W najtrudniejszej sytuacji są jednoosobowe działalności gospodarcze. Ich zaległości, które wynoszą 128 mln zł, stanowią ponad połowę długu całej branży IT. Kolejne 81 mln zł to nieopłacone faktury spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Reszta kwoty rozkłada się na spółki akcyjne, komandytowe i podmioty działające w innych formach prawnych.
Ale jest też druga strona medalu. Firmy informatyczne padają ofiarą niesolidnych partnerów biznesowych i same stają się wierzycielami. Kontrahenci są im dłużni niemal 401 mln zł, a więc o 3/4 więcej niż same powinny oddać.
Za wystawione faktury nie płacą im przede wszystkim firmy handlowe, które zalegają im na 100 mln zł, a także budowlane – 67 mln zł, transportowe i magazynowe – 49 mln zł oraz przemysłowe – 33 mln zł.
Firmy IT dochodzą zapłaty za swoje usługi, kierując faktury do windykacji. Ale trafiają tam też ich długi.
– W obu przypadkach konieczne jest dokładne sprawdzenie umów pomiędzy firmami, zakresu rzeczywiście wykonanych prac informatycznych, ich jakości, a także odbioru technicznego. Wymaga to od windykatorów odpowiedniej wiedzy i znajomości branży, aby móc prowadzić negocjacje. Dlatego przed zawarciem umowy kontrahenci powinni zadbać o jednoznaczność zapisów. Muszą one precyzyjnie określać, jakie prace będą przeprowadzone, kiedy zakończą się kolejne etapy oraz być na tyle jasne, aby nie pozostawiały pola do interpretacji. To naprawdę ułatwia współpracę, a w razie potrzeby pomaga w odzyskaniu zapłaty – podsumowuje Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|