Po Dialogu i Erze, teraz Netia ogłosiła strategię działania na lata 2007-2009, a wraz z nią przedstawiła nowe logo. Z dokumentu wynika, że największe nadzieje pokładane są w szerokopasmowym internecie oraz sieci komórkowej Play.
reklama
"Być najczęściej wybieranym przez klientów dostawcą usług szerokopasmowych" - to misja Netii na najbliższe lata. Obecnie ma ich około 100 tysięcy, co daje 70-procentowy wzrost od końca 2006 roku. Firma chce jednak za 3 lata obsługiwać aż milion klientów z szerokopasmowym dostępem do internetu, co miałoby ją postawić na pierwszym miejscu po Telekomunikacji Polskiej (TP) - czytamy w komunikacie prasowym Netii.
Strategia zakłada także znaczne zwiększenie liczby klientów biznesowych, głównie wśród małych i średnich firm, gdzie marka Netii jest dobrze rozpoznawana.
Szybki wzrost liczby abonentów sieci Play ma doprowadzić do znacznej poprawy wyników finansowych grupy. Ma temu także pomóc połączenie niektórych działów z Netią (podobne działania podejmuje TP w stosunku do swej sieci Orange).
Prezes Netii - Mirosław Godlewski - w wypowiedzi dla Gazety Wyborczej stwierdził, że wspomniane firmy planują połączenie sieci dystrybucji (chodzi głównie o Germanosa), a w przyszłości może także fuzję. Netia zajęłaby się usługami dla biznesu, a Play telefonią komórkową oraz stacjonarną dla klientów indywidualnych.
Do końca bieżącego roku Netia chce podwoić liczbę klientów usług szerokopasmowych - do 200 tysięcy, a także zainwestować w rozwój sieci i usług 300 milionów złotych. Przy przychodach na poziomie 830-865 milionów, kwota ta robi wrażenie. Docelowo na inwestycje operator chce przeznaczyć 700 milionów złotych. Pod kontrolą mają także znaleźć się koszty, co jednak przy budowie własnej infrastruktury może być trudne.
Kolejny operator ogłosił ambitny plan rozwoju na najbliższe lata, w czym zapewne pomagają mu decyzje Urzędu Komunikacji Elektronicznej, konsekwentnie przez ostatni rok zwalczającego monopol TP. Trzeba mieć tylko nadzieję, że Netia wyciągnie wnioski ze swej polityki inwestycyjnej podczas budowania sieci telefonii stacjonarnej, która o mały włos nie doprowadziła do jej bankructwa.