Stawki krajowe... w całej Europie?
Niewykluczone, że za jakiś czas za rozmowę z Londynu będziemy płacić tyle ile za zwykłą rozmowę z komórki, lub niewiele więcej. Komisarz Viviane Reding uparcie dąży do zniesienia opłaty za roaming, bo jak mówi "użytkownik nie może płacić tylko za to, że przebywa za granicą".
Komisja Europejska przygląda się opłatom za roaming już od lipca ubiegłego roku. Początkowo kierowała tylko sugestie i upomnienia do operatorów, ale tylko nieliczni reagowali na te wezwania (przykładowo operatorzy irlandzcy zlikwidowali opłatę za roaming dla użytkowników wyjeżdżających do Wielkiej Brytanii).
Czy roaming rzeczywiście jest "za drogi"? Komisarz Viviane Reding wydaje się być tego pewna. Nazywa go wprost opłatą "nieuzasadnioną" i zwraca uwagę na duże różnice w wysokości opłat za roaming u różnych operatorów europejskich. Jej zdaniem wątpliwe jest, aby wysokość tych opłat (do kilkunastu euro za minutę) była jakimkolwiek odzwierciedleniem rzeczywistych kosztów połączenia.
Dlatego właśnie KE pracuje nad propozycją unijnego rozporządzenia mającego doprowadzić do obniżenia stawek w roamingu międzynarodowym, dzięki zastosowaniu zasad funkcjonowania rynku wewnętrznego. Dokument ten zabraniałby operatorom z danego kraju pobierania od operatorów zagranicznych stawek znacząco przekraczających faktyczne koszty realizacji połączenia.
Wśród omawianych propozycji wymienić należy m.in. eliminację wszystkich opłat roamingowych za odebranie połączenia podczas podróży zagranicznej na terenie UE. Co więcej, rozważa się również możliwość wprowadzenia zasady "stawek krajowych" za połączenia wykonywane podczas podróży zagranicznych na terenie UE. Oznacza to, że użytkownik telefonu komórkowego byłby zawsze obciążany tylko według stawek płaconych w swoim kraju zamieszkania.
Komisja dostrzega również potrzebę regulacji na poziomie detalicznym, aby oszczędności uzyskane przez operatorów na poziomie hurtowym znalazły odzwierciedlenie w stawkach dla użytkowników.
Operatorzy europejscy zarabiają rocznie na opłatach roamingowych około 10 miliardów euro szacuje Peter Rodford z KE, cytowany przez agencję Associated Press. Teraz to źródło dochodu może wyschnąć, dlatego nic dziwnego, że na wieść o planach Komisji ceny akcji największych operatorów europejskich spadły.