Tim Cook po raz pierwszy spotkał się z akcjonariuszami firmy Apple, po tym jak objął stanowisko dyrektora generalnego kalifornijskiego giganta. Choć komentatorzy zgodnie twierdzą, że spotkanie nie okazało się przełomowe, nie zabrakło jednak wielu interesujących zapewnień.

Czytaj także: Apple może sprzedawać iPady w Szanghaju

- Możecie być przekonani, że pracujemy tak ciężko, jak nigdy wcześniej, by zaprezentować w tym roku niesamowite wyniki, a niektóre z nowych produktów was oczarują - powiedział 51-letni Cook. Dyrektor generalny firmy Apple nie miał tym razem trudnego zadania, gdyż wyniki finansowe korporacji wręcz zachwycają.

Amerykański gigant może się pochwalić niemal 100 miliardami dolarów w gotówce, a ewentualny problem stanowi raczej brak pomysłu, gdzie ulokować tak dużą sumę, niż wyczerpanie zapasów. Cook zapewnił, że wspólnie z resztą zarządu firmy "rozmyśla na temat pieniędzy bardzo głęboko". Jak również humorystycznie przyznał: Wydaliśmy dużo, ale wciąż mamy dużo. Delikatnie mówiąc, zostało nam trochę więcej, niż potrzebujemy, by prowadzić firmę.

Apple, który w ubiegłym kwartale odnotował zysk netto większy o 118% niż we wcześniejszych trzech miesiącach, ma w przyszłości również lepiej integrować swoje urządzenia z zyskującymi popularność usługami społecznościowymi. Cook nazwał nawet relacje z Facebookiem "przyjacielskimi".

Nie mogło zabraknąć również kilku słów na temat zmarłego w październiku Steve'a Jobsa. Nie ma dnia, w którym nie brakowałoby mi go - powiedział obecny dyrektor generalny firmy Apple. Jak jednak dodał: wielki smutek przerodził się w dużą determinację, by kontynuować rozwój, bo tego z pewnością by chciał.

Czytaj także: Mniejsza produkcja tabletów w pierwszym kwartale