Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Apple ma zapłacić pół miliarda dolarów za naruszenie patentu

25-02-2015, 09:08

Sąd w Teksasie nakazał Apple zapłacić 532,9 mln dolarów za naruszenie patentów nieznanej firmy Smartflash. Firma Apple była w przeszłości oskarżana o nadużywanie systemu patentowego, ale ten system nawet dla niej może być szkodliwy.

robot sprzątający

reklama


Reuters poinformował, że Apple przegrała w Teksasie spór o patenty na technologie, które miały być wykorzystane w oprogramowaniu iTunes. Ława przysięgłych uznała, że firma rzeczywiście naruszyła patent. Sąd kazał Apple zapłacić za to naruszenie 532,9 mln dolarów. 

Patenty należą do mało znanej firmy Smartflash, która co prawda nic nie wprowadza na rynek, ale zajmuje się udzielaniem licencji na patenty. Firma Smartflash wnosiła o odszkodowanie w wysokości 852 mln dolarów. Apple starała się zakwestionować ważność patentu, twierdząc, że dotyczyły one wcześniej patentowanych wynalazków. To nie pomogło. Co ciekawe, sąd nie tylko uznał winę Apple, ale stwierdził też, że naruszenie było zamierzone (zob. ReutersApple to pay $533 million for patent infringement).

Apple kontra trolle

Firma Apple znana jest z ostrego podejścia do własności intelektualnej. Uruchomiła w przeszłości "wojnę patentową" z Samsungiem, a jej działania w zakresie ochrony znaków towarowych często ocierały się o absurd. Nie jest to jednak pierwszy raz, gdy firma sama ma kłopoty z powodu tzw. trolli patentowych. W 2012 Apple przegrała spór z firmą VirnetX i sąd wówczas nakazał jej zapłacić 368 mln dolarów. Później sąd apelacyjny orzekł, że suma ta została źle obliczona. 

Spory z firmami VirnetX i Smartflash łączy jedno miejsce - miasto Tyler w Teksasie. Właśnie w stanie Texas działa wiele firm uważanych za trolli patentowych, które nic szczególnego na rynek nie wnoszą. Mają zwykle jakieś zamknięte biura i oczywiście jakąś pulę patentów, która pozwala im kierować groźby do innych firm lub wszczynać sprawy sądowe. Sądy w Teksasie są uważane za takie, które często przyznają rację trollom. 

Firma Apple nie tylko przegrywała z trollami. Miała też kłopoty z trollami patentowymi atakującymi deweloperów aplikacji mobilnych. W roku 2011 firma o nazwie Lodsys zaczęła żądać pieniędzy od deweloperów, twierdząc, że posiada patenty związane m.in. z systemem Apple'a umożliwiającym dokonywanie transakcji w aplikacjach. Apple twierdziła, że posiada od Lodsys licencję umożliwiającą także legalne korzystanie z systemu innym deweloperom. Lodsys nie zgodziła się z tym stanowiskiem. 

Potrzebna reforma to wyrzeczenie

W obliczu najnowszej przegranej firma Apple przypomniała, że w USA konieczna jest reforma systemu patentowego. Zbyt często zdarza się, że firmy nie wnoszące nic na rynek zajmują się "ofensywnym" pozywaniem firm, które naprawdę coś produkują i sprzedają. Problem był podnoszony wielokrotnie. Były istotne propozycje zmian w prawie. W grudniu 2013 roku odpowiednia ustawa uzyskała silne poparcie w Izbie Reprezentantów. Wydawało się, że wszystko zmierza do jakże upragnionych zmian.

Niestety w maju ubiegłego roku przewodniczący senackiej komisji sądowniczej Patrick Leahy zdecydował o wykreśleniu prac nad ustawą z porządku obrad tej komisji. Leahy miał obawy, że ustawa mogłaby mieć "poważne niezamierzone konsekwencje dla prawowitych posiadaczy patentów, którzy zatrudniają tysiące Amerykanów".

Słowa Patricka Leahy dobrze wyrażają to, co blokuje konieczne reformy patentowe. W Stanach Zjednoczonych wydano mnóstwo marnych patentów na "wynalazki", których nikt przy zdrowych zmysłach nie nazwałby wynalazkiem. Te patenty stanowią jednak pewną wartość. Są gromadzone, odsprzedawane, spieniężane. Gdy firma Kodak zaczęła rozważać ogłoszenie upadłości, co przyciągnęło uwagę obserwatorów rynku? Patenty! Patenty Kodaka były uważane za wyjątkowo cenne dziedzictwo, które mogłoby pozwolić firmie przetrwać. Gdy Facebook stawał się obiecującą firmą, na co narzekano? Na to, że miał za mało patentów. 

Firmy takie, jak Apple, Microsoft czy IBM, stoją na granicy dwóch różnych światów - innowacji i systemu patentowego. Te firmy niewątpliwie wprowadzają coś na rynek, ale one również mają swoje pule patentów i cenią sobie ich wartość. Te firmy wiedzą, że patenty to zasób możliwy do spieniężenia. To również może utrudniać reformy patentowe. Teraz w obliczu przegranej w sądzie Apple popiera reformę patentów. Można się niestety obawiać, że gdy padną propozycje reform, Apple nie będzie popierać bardzo radykalnych zmian. Ta firma też posiada patenty na wynalazki nigdy niewprowadzone na rynek. Przykładem może być przyznany jej niedawno patent na przystawkę do smartfona zakładaną na głowę.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *