Niemal co drugi użytkownik ma zainstalowaną na swoim telefonie lub tablecie choć jedną aplikację zakupową. Z drugiej strony większość aplikacji mobilnych traci w pierwszych miesiącach nawet 80% pozyskanych użytkowników. Co zrobić, aby ich nie tracić?
reklama
Według badań Forrester, 63% użytkowników trafia na aplikację poprzez znalezienie jej w sklepie z aplikacjami. Tymczasem, w samym Google Play, w kategorii „Zakupy” znajdziemy w sumie aż 98 tysięcy aplikacji zakupowych – są wśród nich programy lojalnościowe, gazetki promocyjne, aplikacje z kuponami czy typowe aplikacje sprzedażowe. Jeszcze trudniej wydawcom dotrzeć do klientów korzystających z urządzeń mobilnych firmy Apple. Do 2016 r. w sklepie App Store nie było bowiem oddzielnej kategorii „Zakupy”, teraz mieści ona blisko 29 tysięcy aplikacji, a wiele z nich wciąż znajduje się w innych miejscach sklepu.
W skali globalnej liczba aplikacji zakupowych nie jest zawrotna – stanowią one około 3% ogółu aplikacji dostępnych na świecie w Google Play oraz 1,33% aplikacji w App Store.
Gdy spojrzymy na liczbę pobrań, widać, jak trudno wydawcom zaistnieć na rynku m-commerce. Z analizy, jaką przeprowadziły agencja Spicy Mobile oraz Just Run App, wynika, że jedynie 4% aplikacji zakupowych w Google Play może pochwalić się liczbą pobrań na poziomie ponad 50 tysięcy. Biorąc pod uwagę fakt, że tego typu rozwiązania są tworzone przez firmy z myślą o konkretnym celu – wsparciu sprzedaży, wzrost z inwestycji może być dla wielu bardzo trudny do osiągnięcia.
O skali trudności w promocji aplikacji – i tym samym pozyskaniu mobilnego konsumenta – świadczy fakt, że przeciętny użytkownik instaluje na swoim smartfonie lub tablecie zaledwie kilka aplikacji miesięcznie. Jednocześnie, część z aplikacji już zainstalowanych usuwa. Większość aplikacji traci 70-80% użytkowników pozyskanych dzięki kampanii reklamowej w ciągu 60 dni od dnia instalacji. Wiąże się to z niedopasowaniem aplikacji do potrzeb konsumentów, zainstalowaniem produktu z ciekawości lub nieprzemyślanymi działaniami reklamowymi ze strony wydawców – nastawionymi na pozyskanie jakiegokolwiek ruchu a nie wartościowych użytkowników.
Popularność aplikacji zakupowych rośnie z miesiąca na miesiąc. W marcu br. korzystało z nich już 49% użytkowników z systemem operacyjnym Android (41% w grudniu 2017 r.). Rośnie także miesięczna liczba wywołań aplikacji zakupowych przypadająca na jednego użytkownika – z 56 w styczniu do 85 w marcu 2018 r., co oznacza wzrost o ok. 50% w ciągu zaledwie trzech miesięcy. Zdaniem ekspertów na dalszy wzrost popularności aplikacji zakupowych będą wpływać inwestycje dużych sieci handlowych, zmiana podejścia do klienta mobilnego, a także ułatwienia w zakresie płatności mobilnych. Aplikacje – poza prezentacją aktualnej oferty promocyjnej – będą coraz częściej oferować „wartość dodaną”, dostępną jedynie dla swoich użytkowników. Mogą to być programy lojalnościowe, rozwiązania gamifikacyjne czy też dostępność w sprzedaży wybranych produktów wyłącznie z poziomu aplikacji. Równolegle będziemy świadkami innej rewolucji – przeniknięcia sfery online i offline. W sklepach przyszłości aplikacja pomoże nam dokonać zakupów szybko i bez zbędnych utrudnień. Wybierając przepis kulinarny, automatycznie dodamy wszystkie potrzebne składniki do listy zakupów, a dzięki rozwiązaniom „scan&go” unikniemy kolejki przy kasie.
Źródło: Spicy Mobile
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|