Nowe pomysły i wytężona praca w czterech laboratoriach Sophosa mają złożyć się na sukces produktów tej firmy m.in. w Polsce. Jak obronić się przed cyberprzestępcami, którzy czają się za rogiem?
reklama
Laboratorium Sophos, może pochwalić się analizą 95 tys. próbek złośliwego oprogramowania dziennie w ubiegłym roku. Co 0,9 sekundy pojawia się unikalna próbka, co pokazuje, jak szybko rośnie rynek wirusów komputerowych. Złośliwe oprogramowanie przybiera ostatnio różne formy, o których podczas seminarium „Anatomy of an Attack” wspomniał James Lyne, starszy technolog w firmie Sophos.
James Lyne pokazał także przykład programu, który podszywa się pod antywirusa. Z uśmiechem na ustach Lyne opowiadał o kolejnych opcjach „antywirusa”, jak np. „zwiększona ochrona”, która jest automatycznie wyłączona. Twórca oprogramowania każe sobie jeszcze płacić za usunięcie „wykrytych wirusów”, jednocześnie blokując dostęp m.in. do rejestru Windows, opcji przywracania systemu oraz uniemożliwiając instalację nowego antywirusa.
Dostęp do fałszywych aplikacji antywirusowych wcale nie jest utrudniony. Według danych Sophosu 1,3% wyników Google'a prowadzi do niepożądanych programów, co spowodowane jest działaniem Black Hat SEO. Dlatego specjaliści firmy Sophos przestrzegają:
Oprócz tego specjalista Sophosu przedstawił pięć najskuteczniejszych metod zapewnienia maksymalnego bezpieczeństwa w firmie:
1. Kontrola treści wychodzących i przychodzących.
2. Zabezpieczenie portów sieci, które są podatne na ataki.
3. Edukacja użytkowników o zagrożeniach i bezpiecznym korzystaniu z portali społecznościowych.
4. Szyfrowanie wrażliwych danych w użyciu, spoczynku i w ruchu.
5. Ograniczenie korzystania z wymiennych pamięci USB i dysków twardych.
Podczas seminarium przedstawiono też nowy Sophos Endpoint 9.7, który - według słów producenta - ma zapewnić wydajne skanowanie, inteligentne i szybsze aktualizacje mobilne, rozbudowany system raportowania, ulepszoną ochronę danych oraz dopracowane skanowanie pamięci.
Rewolucją ma być wirtualizacja, gdzie Sophos chce wprowadzić centralne skanowanie, które polegałoby na skanowaniu tylko w jednym miejscu, a nie na kilkunastu maszynach wirtualnych. W efekcie miałoby to przyczynić się do zmniejszenia zużycia pamięci i szerszej ochrony.
Mimo że Sophos uważa polski rynek za jeden z najważniejszych w tej części Europy, to pytania o polską wersję językową programów nadal spotykają się z jednoznaczną odpowiedzią: to nie jest teraz najważniejsze.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|