Trudno zarabiać na programach z otwartym dostępem do kodu, jeśli nie połączymy ich z zastrzeżonymi dodatkami na licencji o charakterze komercyjnym. Tak robi większość firm związanych z open source – wynika z raportu wydanego przez analityków The 451 Group.
reklama
W najnowszym raporcie CAOS analitycy The 451 Group wprost stwierdzają, że nie da się zarobić na takim oprogramowaniu open source, któremu z ideowego punktu widzenia nie da się nic zarzucić.
Analitycy zbadali strategie biznesowe 114 dostawców oprogramowania typu open source. Byli wśród nich zarówno dostawcy kojarzeni z open source (np. Red Hat), jak i firmy korzystające z open source "taktycznie" (np. IBM i Oracle).
Główne wnioski z raportu przedstawiają się następująco:
W podsumowaniu raportu wyraźnie zaznaczono, że pomysł zarabiania wyłącznie na wsparciu technicznym dla oprogramowania z otwartym kodem jest nieaktualny i nieatrakcyjny. Istnieje natomiast bardzo wiele innych sposób na zarabianie. Analitycy The 451 Group doliczyli się 80 różnych kombinacji, w których oprogramowanie otwarte stosowane jest obok typowo komercyjnych rozwiązań.
Raport obala mit dostawcy open source bazującego na doraźnej sprzedaży swoich usług. Dostawcy w większym stopniu bazują na personelu zajmującym się sprzedażą bezpośrednią, a doraźne usługi wsparcia technicznego stanowią zaledwie 8% przychodów.
Zdaniem The 451 Group nie można nazywać open source modelem biznesowym i nie jest to rynek równoległy do rynku oprogramowania typowo komercyjnego. Open source należy raczej postrzegać jako element rynku oprogramowania, który został w nim zagnieżdżony. Sytuacji tej raczej nie da się zmienić, bo firmy już wybrały dogodne dla siebie sposoby działania i czerpania zysków. Idealiści – zdaniem The 451 Group – powinni się obudzić, bo "szydło wyszło już z worka" i nie ma szans na jego powrót.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*