Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

(akt.) Popularne polskie witryny znikają z Google

M. Maj, M. Opolski 31-01-2012, 14:01
Aktualizacja: 01-02-2012, 11:00

Google odfiltrowała z wyników m.in. popularne porównywarki, takie jak Ceneo, Nokaut i Skąpiec. Jest to działanie, które ma poprawić jakość wyników wyszukiwania. Co istotne, działania Google nie mają związku tylko ze stronami z kategorii e-commerce. W aktualizacji dodajemy stanowisko Nokaut.pl

W sieci pojawiły się informacje o tym, że popularne porównywarki cen (m.in. Ceneo, Nokaut i Skąpiec) zostały usunięte z wyników wyszukiwania. Filtr dotyczy też innych stron.

Przykładowo, jeśli wpiszemy do Google frazę "iPhone ceneo", nie dostaniemy od razu linków do stron porównywarki. Ba! Nawet wpisanie do Google frazy "ceneo" pokazuje, że coś jest nie tak.

O tej sprawie już 27 stycznia wspominał Kaspar Szymanski z Google, na swoim profilu Google+. Stwierdził on, że...

Zespół #Google #Search Quality zajął się kwestią kupowania linków przez popularne polskie witryny i podjął odpowiednie kroki w tych wypadkach gdzie zaistniała taka potrzeba. Mamy nadzieję, że z czasem więcej klientów SWLi (Systemów Wymiany Linków - przyp red.) przemyśli swoją strategie zdobywania linków.

Wygląda więc na to, że mamy do czynienia z akcją Google mająca na celu wymuszenie poprawy od tych e-usługodawców, którzy mogli naruszać wytyczne Google w zakresie pozycjonowania stron. Google nie wahała się odfiltrować z wyników dużych e-usługodawców, więc nie powinna się wahać także przed przywoływaniem do porządku operatorów mniejszych stron.

Czytaj: Depozycjonowanie - skuteczna ochrona wizerunku w sieci

Dziennik Internautów pytał o sprawę biuro prasowe Google i otrzymał następujące oświadczenie. 

Nie możemy komentować akcji podjętych wobec konkretnych witryn. Możemy jednak potwierdzić, że kilka znanych witryn z różnych kategorii tematycznych działało niezgodnie z naszymi wytycznymi dla webmasterów i podjęliśmy działania, by temu zaradzić. Gdy ktoś korzysta z wyszukiwarki Google, chcemy dostarczyć mu najlepsze możliwe odpowiedzi. Nasz algorytm wyszukiwania bazuje na ponad 200 sygnałach, by pomóc internautom znaleźć odpowiednie wyniki. Jeśli niektóre witryny łamią nasze wytyczne dla webmasterów i próbują oszukać system, jest to złe doświadczenie dla użytkowników i zastrzegamy sobie prawo do podjęcia kroków, by temu zaradzić. Tego typu działania podejmujemy od pierwszych dni powstania firmy.

Przedstawiciele Google podkreślają, że sprawa nie dotyczy witryn z określonej kategorii tematycznej, a więc podobne filtry na wyniki wyszukiwania mogą dotyczyć nie tylko porównywarek czy stron prowadzących e-handel. Mimo to można spotkać się z sugestią, iż obecne działania sa przygotowaniem np. do wprowadzenia usługi Google Product Search w Polsce.

Dziennik Internautów wie, że odfiltrowane zostały również niektóre sklepy. Oberwało się wszystkim po równo, ale trzeba odnotować to, że niektóre porównywarki naruszały zasady Google bardziej niż inne. Na obecną chwilę trudno określić, kto mógł najwięcej stracić na odfiltrowaniu.

Dziennik Internautów pytał również o zdanie przedstawicieli porównywarek. Jak dotąd odpowiedziała tylko Weronika Boruń z Ceneo.pl. Obecnie jesteśmy w stałym kontakcie z przedstawicielami firmy, wyjaśniamy zaistniałą sytuację. Pracujemy nad tym, aby wszystko wróciło do normy - mówi oficjalne stanowisko firmy.

Aktualizacja

Również dostawca porównywarki Nokaut.pl przedstawił swoje stanowisko. Oto ono:

 W dniu 30 stycznia wiele czołowych serwisów internetowych otrzymało od Google tzw. „filtr”, oznaczający, że wyniki wyszukiwania z tych serwisów tymczasowo pojawiają się kilkadziesiąt pozycji niżej niż dotychczas, niezależnie od hasła.

Nokaut.pl w trybie natychmiastowym podjął współpracę z Google nad szybkim przywróceniem porównywarki na czołowe pozycje, dostosowując się do nowego podejścia w zakresie polityki oceny linków pozycjonujących. Mamy nadzieję, że efekty tych działań będą widoczne w ciągu najbliższych dni. Dotychczas Google skupiało się na ocenie wartości linków bezpośrednio na stronach, które takie linki zamieszczały i to one były głównym obiektem ewentualnych restrykcji ze strony Google. Te działania nie przynosiły zamierzonych skutków, ponieważ ciągle powstawały nowe linkujące witryny. Ze strony Google była to swego rodzaju walka z wiatrakami, a dla firm, które chciały konkurować o pozycje w wyszukiwarce - jedyna szansa na nawiązanie konkurencji.

W naszej opinii Google dokonało dość drastycznego, odważnego, ale słusznego kroku. Popieramy działania Google polegające na poprawianiu jakości wyników wyszukiwania - i to mimo tego, że chwilowo sami ponieśliśmy konsekwencje prowadzonej przez wyszukiwarkę akcji. Konkurowanie o pozycje w Google ma teraz szansę na to, by polegać na faktycznym konkurowaniu jakością serwisu, co sprawia, że w zmianie podejścia do problemu ze strony Google widzimy szansę również dla serwisu Nokaut.pl.

Porównywarki cen są bardzo cennym narzędziem dla każdego konsumenta, dostarczając mu unikalnej treści. W jednym miejscu informują o milionach produktów, umożliwiając dotarcie do ich danych technicznych, zdjęć, opinii czy innych szczegółów na ich temat. Pozwalają też na sprawdzenie opinii o sklepach, weryfikację ich wiarygodności oraz to, co jest w zasadzie najważniejsze – na porównanie w jednym miejscu ofert sklepów nie tylko według ceny, ale także innych kryteriów - lokalizacji, dostępności czy oceny sklepu. Dostajemy sporo sygnałów od naszych użytkowników o utrudnieniach związanych z działaniem Google, zwłaszcza tych, którzy wchodzili do serwisu Nokaut.pl przez tę wyszukiwarkę. Użytkowników przyzwyczajonych do wpisywania nazwy produktu lub kategorii w Google i trafiających do Nokaut.pl tą drogą, zapraszamy teraz bezpośrednio do nas.

Z poważaniem
Zarząd Grupy Nokaut SA

Czytaj: Google z nowościami w algorytmie - większość wydawców zadowolona


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *