Dziś w Parlamencie Europejskim odbędzie się głosowanie w sprawie rezolucji, która ma przypomnieć Komisji, jakie jest stanowisko Parlamentu w sprawie ACTA - kontrowersyjnego międzynarodowego porozumienia antypirackiego. Do tej pory Parlament sprzeciwiał się niebezpiecznym zapisom ACTA i protestował przeciwko obchodzeniu standardów demokratycznych. Nie jest jednak pewne, czy to stanowisko się utrzyma. AKTUALIZACJA: Parlament przyjął rezolucję, która otwiera drogę do zatwierdzenia ACTA.
W Dzienniku Internautów pisaliśmy o ACTA wielokrotnie przez ostatnie dwa lata. Jest to międzynarodowe porozumienie dotyczące podrabiania towarów i piractwa. ACTA to dokument kontrowersyjny, gdyż niektóre jego zapisy mogą zagrażać podstawowym prawom obywateli i wolności słowa. Co więcej, ACTA powstaje od dwóch lat w ramach całkowicie tajnych negocjacji, co jest rażącym omijaniem zasad demokracji.
Parlament Europejski już dwukrotnie sprzeciwił się pracom nad ACTA, ale dopiero od połowy listopada dostępna jest oficjalna, finalna wersja dokumentu wypracowanego w czasie tajnych negocjacji. Każdy mógł się z nią zapoznać, włączając w to posłów Parlamentu Europejskiego. To oznacza, że Parlament Europejski mógł zmienić zdanie.
Dziś odbędzie się głosowanie w sprawie rezolucji Parlamentu Europejskiego, która ma potwierdzić stanowisko wobec ACTA. Głosowanie to powinno skończyć się do godziny 13:00. Na stronie Parlamentu Europejskiego z porządkiem obrad można znaleźć projekty rezolucji proponowane przez różne grupy polityczne.
Złożone projekty rezolucji są różne. Wspólny projekt rezolucji przedstawiły grupy: Zieloni, Liberałowie i Demokraci (ALDE), Sojusz Socjalistów i Demokratów (S&D) oraz Zjednoczona Lewica Europejska - Nordycka Zielona Lewica (GUE/NGL). Ten projekt pokazuje różne strony porozumienia ACTA, odnosząc się do jego treści oraz sposobu wypracowywania porozumienia. Autorzy projektu zauważają, że poprzez ACTA może dojść do "kryminalizacji internautów". W projekcie czytamy:
5. (Parlament Europejski - red.) ubolewa nad faktem, że nie upubliczniono wszystkich tekstów omawianych w ramach negocjacji między 10 marca 2010 r. a 15 listopada 2010 r., kiedy opublikowano ostateczny tekst;
(...)
32. wyraża obawę, że bardzo pojemna definicja działalności na „skalę handlową” (art. 2.14 ust. 1) w powiązaniu z obowiązkiem udoskonalenia sankcji karnych w przypadku naruszenia praw własności intelektualnej w środowisku cyfrowym (art. 2.18 ust. 1), w tym za "pomocnictwo" (art. 2.14 ust. 4), może skłonić strony porozumienia do przyjmowania prawodawstwa, które w praktyce doprowadzi do penalizacji prywatnych użytkowników i pośredników;
Inny projekt rezolucji przedstawili członkowie Europejskiej Partii Ludowej (PPE), która najwięcej znaczy w Parlamencie Europejskim. W tym projekcie trafiamy na zapisy, które brzmią nieco inaczej:
1. (Parlament Europejski) z zadowoleniem przyjmuje przedstawienie projektu Umowy handlowej dotyczącej zwalczania obrotu towarami podrobionymi z dnia 2 października 2010 r. po rundzie negocjacji w Tokio i oczekuje, że Komisja udostępni Parlamentowi i opinii publicznej ostateczny tekst ACTA po naradzie technicznej prowadzonej w ramach negocjacji w Sydney w dniach od 30 listopada do 3 grudnia 2010 r.;
8. podkreśla znaczenie – dla europejskich przedsiębiorstw i zatrudnienia w UE – ochrony oznaczeń geograficznych; docenia działania Komisji na rzecz włączenia ochrony oznaczeń geograficznych w zakres ACTA;
W projekcie rezolucji proponowanym przez PPE nie skrytykowano trybu prac nad ACTA i nie poruszono kwestii penalizacji osób prywatnych lub pośredników. Co więcej, ten projekt rezolucji chwali ACTA za to, że do porozumienia będą mogły dołączać się kraje biedniejsze, co może oznaczać dla tych państw przyjęcie niekorzystnych rozwiązań w zakresie własności intelektualnej.
Wiele osób uważa, że porozumienie ACTA powinno być odrzucone z powodu samych okoliczności, w jakich powstawało. Negocjacje były tajne. Parlament Europejski przez długi czas nie miał dostępu do dokumentów z negocjacji, mimo iż miał do tego prawo. Dochodziło do tak groteskowych wydarzeń, jak wyproszenie z publicznych konsultacji osoby relacjonującej przebieg spotkania. Trudno nie odnieść wrażenia, że w atmosferze tajności przedstawiciele "przemysłu" podyktowali negocjatorom treść ACTA. Do dziś twórcy ACTA nie odnieśli się do krytyki ekspertów, którzy wskazali niebezpieczne zapisy w dokumencie.
Parlament Europejski dotychczas wyrażał zaniepokojenie w związku ze sposobem tworzenia ACTA. 377 europosłów podpisało się pod oświadczeniem pisemnym zwracającym uwagę na ten problem. Wcześniej 633 europosłów poparło wspólną rezolucję przeciwko porozumieniu tworzonemu za plecami obywateli. To wszystko może nie mieć znaczenia, jeśli dziś zostanie przyjęty projekt PPE.
Jak donosi grupa La Quadrature du Net, Parlament Europejski odrzucił projekt rezolucji S&D, Zielonych, ALDE i GUE. Przyjęty został projekt PPE. To oznacza, że Parlament Europejski nie potępi sposobu prowadzenia prac nad ACTA i nie dostrzega problemów związanych z możliwą penalizacją internautów i operatorów. W świetle przyjętych wcześniej rezolucji i oświadczeń pisemnych można uznać, że Parlament poddał się i nie jest już zainteresowany obroną demokracji, tak jak wcześniej.
Przyjęcie rezolucji nie oznacza, że Parlament Europejski zgodził się na podpisanie ACTA. Głosowanie w tej sprawie ma się jeszcze odbyć. Można jednak uznać, że droga do podpisania porozumienia została otwarta.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|