Pod koniec maja informowaliśmy, że trzy komisje Parlamentu Europejskiego (LIBE, JURI oraz ITRE) zagłosowały przeciwko kontrowersyjnej umowie międzynarodowej ACTA. Szczególnie zaskakujący był wynik głosowania w komisji JURI, która zazwyczaj popierała ostre rozwiązania antypirackie.

Potem, na początku czerwca, do komisji przeciwnych ACTA dołączyła komisja DEVE odpowiedzialna za rozwój. Przy okazji władze USA ujawniły, że popierają ACTA w obawie przed dietylenoglikolem w paście do zębów...

Kolejny etap prac w Parlamencie Europejskim to komisja handlu międzynarodowego (INTA), która zajmie się sprawą ACTA w czwartek rano. Wiadomo już, że poseł sprawozdawca David Martin jest przeciwny ACTA i zaleci odrzucenie porozumienia, ale jego sprawozdawca-cień Christofer Fjellner zaproponował poprawkę, która wyraża zgodę na przyjęcie ACTA. Teoretycznie nie ma przeszkód, aby komisja tę poprawkę przyjęła, a potem podobną decyzję może podjąć cały Parlament w głosowaniu plenarnym. ACTA jeszcze nie zginęła.

Czytaj: ACTA: Europa jest przeciw, USA boi się dietylenoglikolu

A jakie ma szanse ACTA w głosowaniu plenarnym? Próbując odpowiedzieć na to pytanie, trzeba spojrzeć na stanowiska poszczególnych frakcji. Większość jest przeciwko ACTA, ale konserwatywna grupa Europejskiej Partii Ludowej (in. EPP lub Chrześcijańscy Demokraci) wierzy, że ACTA może być "naprawiona" dzięki korzystnej interpretacji porozumienia.

EPP to grupa najliczniejsza. Poza tym w Parlamencie Europejskim nie przywiązuje się tak dużej wagi do dyscypliny partyjnej, jak w w parlamentach narodowych. Może to być dla ACTA niekorzystne albo korzystne. Po prostu możliwy jest każdy scenariusz. 

Organizacje społeczne nawołują do tego, by kontaktować się z europosłami i prosić ich o głosowanie przeciwko ACTA. Nawet jeden telefon czy e-mail może zmienić decyzję europosła. Dane kontaktowe polskich europosłów zasiadających w komisji INTA znajdziemy na stronie Fundacji Panoptykon. Również tam znajdziemy linki przypominające, na czym polegają obawy związane z ACTA. Można je wykorzystać, aby w e-mailu lub telefonie do posła przedstawić jakieś argumenty.

Dla równowagi powinniśmy napisać, że zwolennicy ACTA też mogą zadzwonić i napisać do europosłów (sic!). Jesteśmy jednak pewni, że oni już to zrobili. W ogóle całe problemy z ACTA zaczęły się od tego, że politycy zbyt poważnie potraktowali życzenia wybranej grupy podmiotów.

Czytaj: O ACTA, domniemaniu niewinności i kłopotach komisarza UE