- Polski rząd to nie tetrycy. Staramy się Was zrozumieć. Wasz krzyk został usłyszany – mówił szef Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, zwracając się do ludzi młodych. Padła też ciekawa zapowiedź debaty nad "pakietem wolnościowym" i reformą praw autorskich.
reklama
Wczoraj Michał Boni wziął udział w programie "Tomasz Lis na żywo". Mówił o tym, że pragnie "wyjaśnić sprawę ACTA do końca". Chce on również odzyskać zaufanie obywateli. W programie Boni zakreślił ramy debaty publicznej na temat ACTA.
Szczególnie godne uwagi są punkty 4 i 5.
Polska z pewnością potrzebuje reformy praw autorskich, aby nie dochodziło do sytuacji tak absurdalnych, jak efektowne zatrzymania ludzi, którzy niekomercyjnie i w ramach hobby tłumaczyli dialogi filmów. Pamiętacie sprawę Napisy.org? Wówczas nie chodziło o pirackie filmy. Policja dość brutalnie potraktowała ludzi, którzy chcieli np. wzbogacić swoją edukację językową i podzielić się efektami pracy z innymi.
Miejmy tylko nadzieję, że reforma prawa autorskiego nie skończy się likwidacją dozwolonego użytku, co już kiedyś proponowano.
Konsultacje publiczne też wymagają usprawnienia, o czym mówi się głośno od czasu burzy wokół Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych. Rząd już kilkakrotnie wprowadzał przepisy ograniczające wolność obywateli, nie pytając ich o zdanie. Trudno nawet wierzyć, że to ciągle tylko przypadek. Tak samo było przy ustawie medialnej.
Można mieć natomiast mieszane uczucia dotyczące "pakietu wolnościowego". Nie chodzi o to, czy jest on potrzebny, czy nie. Rodzi się tylko pytanie: czy Polska naprawdę jest krajem, w którym swobody obywatelskie wymagają wielu zmian w prawie? Czy nie może być tak, że przy tworzeniu nowego prawa rząd po prostu będzie brał pod uwagę prawa człowieka i obywatela? Czy potrzeba nam nowych form konsultacji, a może rząd powinien bardziej otwarcie korzystać z obecnych już rozwiązań? Czy pakiet wolnościowy, to nie będzie początek kolejnej politycznej farsy?
Te wszystkie pytania można zamknąć w jednym stwierdzeniu - nowe inicjatywy nie pomogą, jeśli będzie im towarzyszyła stara mentalność.
Trudno powiedzieć, czy Michał Boni może zmienić swoją mentalność, ale proponując ramy publicznej debaty, zwrócił się on do ludzi młodych.
- Polski rząd to nie tetrycy. Staramy się Was zrozumieć. Wasz krzyk został usłyszany – mówił szef MAC. – Niech fala protestu się rozwija, ale próbujmy znaleźć szansę na rozmowę o tych punktach. Znajdźmy przestrzeń do dyskusji na temat rozwiązań. Internet wytworzył silne poczucie wolności i my to akceptujemy.
Dziennik Internautów przypomina i będzie przypominał, że ACTA to nie jest problem wyłącznie ludzi młodych. Przeciwko ACTA nie protestują tylko "dzieci Facebooka". Naruszanie zasad demokracji to jest problem dotyczący wszystkich obywateli, nawet jeśli nie słyszeli oni o ACTA.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|