iPad zadebiutował na rynku 3 kwietnia. Od razu stał się hitem sprzedażowym Apple'a. Tylko w pierwszym dniu sprzedano 300 tysięcy urządzeń, a termin realizacji zamówień złożonych przed premierą przesunięto o ponad tydzień. Zanim jednak tablet pojawił się na rynku, nie było zgodności co do tego, czy ruch amerykańskiej firmy jest właściwy. Urządzenia te były już dostępne wcześniej, jednak nigdy nie udało im się zdobyć popularności. Apple to jednak zmieniła.

>> Czytaj także: Milion iPadów w 28 dni

Prognozy z maja sugerowały, że już w roku 2014 globalna sprzedaż tabletów osiągnie poziom 46 milionów. Sytuacja na tym rynku jest jednak niezwykle dynamiczna. Firmy ogłaszają własne projekty tabletów, po czym się z nich wycofują. Widać wyraźnie, że przespały swoją szansę. Nic więc dziwnego, że dzisiaj Apple ma 95-procentowy udział w sprzedaży, jak szacuje Strategy Analytics. Niektóre wyniki badań przytacza agencja Reuters.

Najwięksi konkurenci, w tym Microsoft, Nokia czy Hewlett-Packard, cały czas nad własnymi tabletami pracują. Apple jednak zbiera pokaźną premię za pierwszeństwo. Zadziałała także magia marki - część osób kupiła iPady zapewne tylko z powodu logo.

Tablety pracujące na Androidzie zajmują drugie miejsce w zestawieniu, jednak ich udział to zaledwie 2,3 procent. Różnica jest więc ogromna i będzie trudna do zniwelowania. Specjaliści spodziewają się jednak, że system operacyjny Google'a będzie rósł w siłę.

Czy iPad, podobnie jak Kindle w zeszłym roku, zdobędzie serca (i portfele) konsumentów w okresie przedświątecznym? Przekonamy się już w styczniu, gdy Apple ogłosi wyniki finansowe i sprzedażowe. Czekamy także na konkurencję.