Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

5 wskazówek, jak wybrać operatora poczty i strony WWW

Zuzanna Szymańska 30-01-2012, 12:16

Oferty polskich firm hostingowych wydają się być do siebie zbliżone. Nie bez powodu jednak warto dokładnie przyjrzeć się proponowanym rozwiązaniom. Dziś wskazujemy pięć najważniejszych punktów, które powinny znaleźć się w ofercie każdego dobrego dostawcy hostingu.

robot sprzątający

reklama


1. Polityka w zakresie backupów

Każdy z operatorów hostingowych proponuje swoim klientom rozwiązania do tworzenia kopii zapasowych poczty oraz strony WWW. To, co różni poszczególne oferty, jest przede wszystkim:

  1. czas przechowywania kopii zapasowej,
  2. automatyzm wykonywania backupu,
  3. sposób przywracania kopii.

Najważniejszym ze wskazanych powyżej punktów jest czas przechowywania backupu. To od tego aspektu zależy bezpieczeństwo zasobów strony internetowej i poczty na serwerze. Przykład? Wyobraźmy sobie, że strona WWW stała się przedmiotem ataku wirusa. Jeżeli przedsiębiorca nie zorientuje się wystarczająco szybko, istnieje duże ryzyko, że przywrócona z kopii zapasowej strona również będzie zainfekowana. Dlatego jeden czy nawet trzy dni automatycznego backupu to zdecydowanie za mało. Jak przekonuje dr inż. Artur Pajkert, ekspert z Ogicom.pl, każdy dostawca usług hostingowych powinien zadbać o długoterminowy backup przechowywanych zasobów klientów. Absolutnym minimum wydaje się 7 dni, natomiast rekomendowany okres przechowywania danych w backupie to 14 dni.

- Ważnym aspektem jest także sposób wykonywania backupu, tzn. czy kopia zapasowa tworzona jest automatycznie oraz czy klient ma możliwość samodzielnego przywrócenia zarchiwizowanych danych, tj. bez konieczności kontaktu z biurem obsługi klienta - dodaje Artur Pajkert.

2. Wymagania GIODO

Temat ochrony danych osobowych coraz częściej pojawia się w dyskusjach biznesowych. Popularność newsletterów oraz innych przesyłek reklamowych, traktowanych jako szansa na stałą relację z kontrahentami, spowodowała, że dziś mało jest firm, które nie gromadzą i nie przetwarzają danych osobowych. Trzeba jednak pamiętać, że w momencie operowania tego typu informacjami, na firmie ciąży obowiązek zgłoszenia zbiorów do GIODO. Procedurę tę ułatwia dostawca hostingu w momencie, gdy oferuje pisemną umowę powierzenia danych osobowych - i nie chodzi tu tylko o uświadomienie co do zakresu ciążących na przedsiębiorcy obowiązków, ale przede wszystkim pomoc w ich realizacji.

Umowa powierzenia wyraźnie określa cel przetwarzania danych oraz zadania firmy hostingowej. Jak tłumaczy Katarzyna Juszkiewicz, zarządzająca biurem obsługi klienta Blink.pl: W tej sytuacji to na operatorze ciąży obowiązek podjęcia środków zabezpieczających przetwarzane dane oraz spełnienia większości wymagań określonych w rozporządzeniu w sprawie dokumentacji przetwarzania danych (część nadal pozostaje w gestii użytkownika). Przedsiębiorca nie jest w stanie zagwarantować pełnej ochrony danych, ponieważ nie ma wpływu na to, co np. operator hostingu zrobi z zepsutym dyskiem albo kogo wpuszcza do serwerowni. Taka umowa przekazuje odpowiedzialność operatorowi, czyli temu, kto ma faktyczny wpływ na zachowanie odpowiednich procedur w zakresie sprzętu, a w szczególności – nośników danych.

3. Stabilność usług

Dobra firma hostingowa to firma niezawodna. Według badań przeprowadzonych przez dra Pajkerta zdecydowana większość klientów właśnie ten aspekt stawia na pierwszym miejscu, choć nie zawsze jest gotowa płacić za niego wyższą cenę. O stabilności usług możemy przekonać się z opinii innych użytkowników, znalezionych w sieci, ale także spytać po prostu operatora, w jaki sposób tę stabilność zapewnia.

Można przyjąć, że im większa firma, tym większa stabilność. W małych firmach, obsługujących kilkaset kont, nie wykształciły się zazwyczaj odpowiednie procedury zapewniające powtarzalną jakość. Dlatego warto stawiać na operatorów obsługujących min. 5 tysięcy klientów, a najlepiej, kiedy jest ich dziesiątki tysięcy.

Niektórzy operatorzy zapewniają gwarancję SLA 99,5% lub 99,9%. W takim wypadku koniecznie warto zapoznać się z regulaminem, bowiem wcale nie oznacza to, że nie będziemy mieli awarii – SLA określa zazwyczaj poziom dostępności, po przekroczeniu którego klient może żądać zapłaty kary umownej. Może okazać się jednak, że ktoś, kto oferuje 99,5%, ma pod tym względem lepszą ofertę niż ten, kto proponuje 99,99%, jeśli rozważy się wysokość rekompensaty i inne szczegółowe zapisy regulaminu. W przypadku niektórych dostawców hostingu gwarancja SLA obejmuje nie tylko czas niedostępności, ale także liczbę usterek, po przekroczeniu której klient może naliczyć karę umowną.

4. Zaplecze techniczne

Czynnikiem, który wpływa na stabilność, jest dobre zaplecze techniczne. Warto sprawdzić, czy operator chwali się szczegółami technicznymi sprzętu, z którego korzysta. Jeśli nie, to albo nie ma się czym pochwalić, albo jest resellerem, a nie rzeczywistym operatorem, w związku z czym nie ma wiedzy o stosowanym sprzęcie. Szczegółowe informacje na ten temat mogą pomóc w wyborze dostawcy. Firma pracująca na markowym sprzęcie serwerowym, np. firm Dell, HP czy IBM, może być nieco droższa, ale lepsza pod względem niezawodności.

5. Kompleksowość oferty

Standardowymi punktami oferty każdego z dostawców jest hosting współdzielony oraz serwery dedykowane. W modelu pierwszego z nich przyjmuje się, że wielu klientów korzysta z zasobów jednego serwera. Współdzieli się nie tylko przestrzeń, ale także moc obliczeniową procesorów, pojemność pamięci RAM oraz oprogramowanie. Korzystna za to jest cena, ponieważ za tego typu usługę zapłaci się nie więcej niż kilkaset złotych w skali roku. To rozwiązanie idealne dla małych firm, które nie odnotowują zbyt dużego ruchu na swoich stronach WWW.

Dla bardziej zaawansowanych i wymagających użytkowników, dużych sklepów internetowych czy portali istnieją serwery dedykowane. Tutaj przedsiębiorca dysponuje pełną mocą obliczeniową oraz elastycznością konfiguracji serwera. Użytkowanie jest droższe, ale decydując się na nie, zyskuje się całą moc serwera dla siebie.

Problem pojawia się w momencie, gdy hosting współdzielony przestaje odpowiadać potrzebom danej strony, a oferta serwerów dedykowanych okazuje się być zbyt kosztowna. Wtedy przedsiębiorca może zdecydować się na trzecią furtkę, oferowaną przez wybrane firmy hostingowe. Mowa o VPS. To „limuzyna w cenie biletu autobusowego”, która opiera się na przydzieleniu użytkownikowi określonej części zasobów serwera fizycznego. Tym, co odróżnia VPS od hostingu współdzielonego, jest fakt odseparowania oprogramowania oraz systemu operacyjnego. Każdy użytkownik otrzymuje jakby zamknięty „kontener” z własnym systemem operacyjnym, gdzie może uruchamiać własne aplikacje. „Kontener” ten, poza separacją, cechuje też elastyczność – w każdej chwili można zwiększać jego parametry, a nawet prosto przenieść go na inny serwer fizyczny. Ponieważ dane zamknięte w „kontenerach” mogą łatwo być przemieszczane między różnymi fizycznymi serwerami, mówi się, że cały system jest chmurą serwerów.

W sytuacji gdy operator hostingowy posiada kompleksową ofertę wszystkich trzech rozwiązań, przedsiębiorca zyskuje możliwość płynnego przejścia na dowolne z nich, w zależności od aktualnych wymagań i zapotrzebowania.

Czytaj także: Na zapleczu internetu, czyli cała prawda o hostingu

Podsumowując, wybór operatora hostingu nie powinien ograniczać się do kliknięcia w jeden link. Różnice cenowe między dostawcami nie są znaczne (zazwyczaj do kilkuset złotych w skali roku), ale różnice w jakości usług mogą być ogromne.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *