Policja zatrzymała bezrobotnego mieszkańca Łodzi, który od maja minionego roku udostępnił w sieci 670 plików z nowościami filmowymi i muzycznymi. Śledczy szacują, że z usług "uploadera" skorzystało około 400 tysięcy internautów.
Jak informuje policja, zatrzymany umieszczał pliki chronione prawem autorskim na jednym z serwisów hostingowych i reklamował możliwość ich darmowego pobierania na różnych forach internetowych. Wśród tytułów znajdowały się aktualne przeboje kinowe i muzyczne. Jak zaznaczają śledczy, mężczyzna nie pobierał za udostępniane pliki opłat, oczekując jedynie uznania ze strony innych internautów.
"Uploader" prowadził swoją działalność od maja 2009 roku do lutego bieżącego roku. Policjanci obliczyli, że udostępnione przez mężczyznę pliki pobrało w tym czasie blisko 400 tysięcy osób, a straty, jakie z tytułu jego działalności poniosły wytwórnie i twórcy polscy oraz zagraniczni, wstępnie wyceniono na co najmniej 7 milionów złotych. Policja nie podaje jednak metodologii wyceny tych strat.
Ustalenie danych osobowych mężczyzny, który stał za umieszczeniem w sieci wspomnianych plików, zajęło policji kilka tygodni. Podejrzany został zatrzymany w momencie zamieszczania kolejnego filmu na serwerze.
Początkowo 40-latek twierdził, że ściągał pliki tylko na swój własny użytek, a udostępniając je w sieci, nie robił nic złego, ponieważ nie pobierał za to opłat. W końcu jednak przyznał, że działał niezgodnie z prawem i sam wystąpił o zablokowanie swojego konta na serwerze hostingowym - po tym, jak "śledczy przedstawił mu twarde dowody jego niezgodnej z prawem internetowej działalności", czytamy w komunikacie policji.
Wniosek o ściganie mężczyzny złożył przedstawiciel Związku Producentów Audio-Video (ZPAV). 18 marca br. mieszkaniec Łodzi usłyszał zarzut bezprawnego rozpowszechniania utworów muzycznych i filmowych. Policja przypomina, że zgodnie z art. 116 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Aktualizacja:
Jak poinformowała Dziennik Internautów Joanna Kącka z Zespołu Prasowego KWP w Łodzi, wspomniane w komunikacie policji "twarde dowody" opierały się na informacjach, przekazanych na żądanie policji przez dostawcę internetu, na temat zamieszczanych przez podejrzewanego danych.
Dowiedzieliśmy się ponadto, że wspomniane przez policję "straty" oszacowano na podstawie liczby pobranych plików wynikających ze statystyk serwera hostingowego dotyczących profilu. Wyliczenia "strat" dokonał ZPAV we wniosku o ściganie, który został złożony przez tę organizację po zatrzymaniu mieszkańca Łodzi. O wniosek do ZPAV wystąpiła sama policja, przedstawiciela organizacji nie było przy zatrzymaniu podejrzanego.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*