Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Takiego odszkodowania domaga się jedna z fińskich organizacji od prywatnej osoby, będącej administratorem węzła p2p.

robot sprzątający

reklama


Jedną z popularniejszych metod walki z dzieleniem się plikami jest żądanie wysokich kar dla oskarżonych o popełnienie tego przestępstwa. Problem jednak w tym, że dla zdecydowanej większości osób, które korzystają z sieci p2p, zapłacenie grzywien w wysokości nawet kilku milionów dolarów jest niemożliwe. Kary w takich wysokościach są szczególnie "popularne" w Stanach Zjednoczonych - wystarczy tylko przypomnieć przypadki Jamie Thomas-Rasset czy Joela Tenenbauma.

Europa słynęła z bardziej racjonalnego podejścia do problemu. Kary finansowe na Starym Kontynencie szły zazwyczaj w tysiące euro, dając oskarżonym szansę ich zapłacenia. Teraz jednak w Finlandii odbędzie się proces z powództwa antypirackiej grupy CIAPC, działającej w imieniu Teosto (organizacji zajmująca się pobieraniem tantiem w Finlandii) oraz IFPI.

Domaga się ona 3,6 mln euro tytułem odszkodowania od 34-letniego Fina, operatora Direct Connect - węzła p2p - informuje serwis TorrentFreak. Piraattipuolue, fińska Partia Piratów, skrytykowała pozew, a zwłaszcza wysokość żądanego zadośćuczynienia. Zdaniem jej przedstawicieli wysokość kary świadczy o tym, że sprawa nie toczy się o pieniądze, a o to, by zapadł precedensowy wyrok, mający działać odstraszająco.

Piraattipuolue dowodzi ponadto, że jedynym dowodem w sprawie przeciwko Finowi ma być wysokie wykorzystanie jego łącza internetowego. CIAPC nie była w stanie przedstawić żadnych konkretnych wyliczeń, z których wynikałaby żądana wysokość odszkodowania.

Trudno oczekiwać, by kara w wysokości kilku milionów euro nałożona na prywatną osobę wywarła długoterminowo duże wrażenie. Jej zapłacenie jest bowiem w praktyce niemożliwe. Znacznie bardziej dotkliwe mogą okazać się znacznie niższe kary, w wysokości np. kilku miesięcznych pensji. Nie wydaje się także, by rozwiązanie, które proponują Amerykanie - wyświetlanie na monitorze komputera ostrzeżenia przed dzieleniem się plikami - także miałoby być skuteczne.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *