Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Taką kwotę może w ciągu najbliższych pięciu lat zainwestować Microsoft w rozwój swojej nowej wyszukiwarki. Wszystko po to, by zagrozić pozycji Google.

Bing - nowa wyszukiwarka Microsoftu, która wystartowała 1 czerwca br. - ma stać się prawdziwym rywalem dla Google. Tak zakładają przynajmniej plany największego koncernu informatycznego. Czy tak się stanie, zależy w dużej mierze od samej firmy. Dogonienie Google będzie zadaniem bardzo trudnym, ale nie niemożliwym. Wymagać będzie jednak od Microsoftu ogromnego wysiłku finansowego.

Koncern z Redmond wyraźnie nie skorzystał na boomie internetowym ostatnich lat, teraz będzie próbował to nadrobić. Na samą reklamę Bing.com ma zostać przeznaczone 100 milionów dolarów. Ta kwota to jest kropla w morzu, jeśli weźmie się pod uwagę ostatnią deklarację Steve'a Ballmera. Pod koniec zeszłego tygodnia stwierdził on, że Microsoft jest skłonny inwestować od 5 do 10 procent rocznego zysku jedynie w wyszukiwarkę przez najbliższych pięć lat - podaje agencja Reuters.

Biorąc pod uwagę fakt, że zysk koncernu z Redmond za biegły rok wyniósł 22 miliardy dolarów, możemy mówić tutaj o kwocie nawet 11 miliardów dolarów. Pod warunkiem, że zysk firmy utrzyma się na takim samym poziomie. To, w obecnej sytuacji, wydaje się raczej mało prawdopodobne. Mija się także z zeszłorocznymi deklaracjami Ballmera - w lecie 2008 roku mówił on o kwocie rzędu 1,2-1,5 miliarda dolarów.

Szef Microsoftu jest jednak przekonany, że inwestycja w Bing.com przyniesie spodziewane efekty. Jako poparcie dla swoich nadziei przytacza przykład konsoli Xbox, która stała się hitem rynkowym. Ballmer stwierdził, że firma przez kilka lat intensywnie inwestowała w rozwój tego produktu, a teraz widać tego efekty. Reuters przypomina jednak, że zysk wygenerowany przez Xboxa w ubiegłym roku to zaledwie 426 milionów dolarów (2% łącznego zysku). Trudno więc mówić o tym, że produkt ten ma zasadnicze znaczenie dla wyniku finansowego Microsoftu.

Niemniej jednak pozostaje mieć nadzieję, że w końcu jakaś firma rzuci rękawicę Google i stanie się prawdziwym konkurentem. Odrobina rywalizacji jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Klienci na walce gigantów mogą tylko zyskać.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Reuters