Internauci w Polsce znów dostają pisma od firmy Lex Superior, która żąda wpłat za rzekome naruszenia praw autorskich. Warto wiedzieć, że postępowania wszczynane przez tę firmę bywają umarzane, a pisma mogą trafiać do osób zupełnie niewinnych.
reklama
Dziennik Internautów wiele razy pisał o działaniach firmy Lex Superior. Jest to firma, która sama siebie określa jako "kancelarię prawa i własności intelektualnej". Nie ma jednak pewności co do tego, czy w firmie pracują jacyś prawnicy. Wysyła ona pisma do osób, które rzekomo udostępniały w internecie filmy pornograficzne. Dane tych osób mogą pochodzić z postępowań karnych uruchamianych przez firmę (w roli pokrzywdzonego!), ale samo uruchomienie postępowania nie oznacza, że komukolwiek udowodniono naruszenia. W przeszłości pojawiały się też wątpliwości co do tego, czy dane osobowe naprawdę pochodzą z postępowań.
Z docierających do nas sygnałów wynika, że firma Lex Superior w ostatnim czasie rozesłała kolejne pisma. Zgłaszają się do nas osoby, które takie pisma dostają i są wystraszone. Niektóre z tych osób usłyszały o Lex Superior dopiero w momencie otrzymania pisma. Proponujemy tym osobom przede wszystkim, aby ustaliły czy naprawdę czują się winne.
Warto wiedzieć dwie rzeczy o pismach o firmie Lex Superior.
Działanie firmy Lex Superior nosi znamiona tzw. copyright trollingu. Jest to takie korzystanie z praw autorskich, które jest nastawione na skłonienie ludzi do dobrowolnego wpłacenia pieniędzy za rzekome naruszenie. Dla firm zajmujących się copyright trollingiem często nie ma znaczenia, czy osoba wpłacająca faktycznie dokonała naruszenia.
Pisma od tych firm często sformułowane są w taki sposób, aby wzbudzić jak największy strach. Prawnicy potrafią straszyć bardzo wysokimi odszkodowaniami obliczanymi w wątpliwy sposób albo postawieniem odbiorcy pisma w jakiejś wstydliwej sytuacji (np. odtworzeniem filmu porno na sali sądowej). Zdarza się także straszenie wizytą policji, co jest o tyle kłopotliwe, że grozi to nawet osobie niewinnej. Generalnie należy z dystansem podchodzić do tych gróźb.
Jak reagować na takie pisma? Przede wszystkim należy ustalić, czy naprawdę dokonało się naruszenia, o którym mowa w piśmie. Pisma naprawdę mogą trafiać do osób niewinnych i dotyczy to nie tylko Lex Superior, ale także innych firm i kancelarii podejmujących podobne działania.
Na przestrzeni ostatnich dwóch dni odbyłem kilka rozmów z odbiorcami pism od Lex Superior, które to rozmowy przebiegały mniej więcej tak:
Rozmówca: Dostałem pismo. Czy mam płacić?
Ja: A jest Pan pewien, że udostępniał Pan ten film w internecie?
Rozmówca: Eeeee.... nie wiem.
Nie zawsze pada odpowiedź "nie wiem". Zdarza się, że odbiorcy pism dopiero uświadamiają sobie, że nie dokonali naruszenia. Zdarza się też, że starają się dopasować swoją sytuację do otrzymanego pisma, np. tłumaczą, że kiedyś odwiedził ich kuzyn i on mógł pobierać film, albo zaczynają pytać, czy przypadkiem nie chodzi o oglądanie filmu na YouTubie albo pobieranie go z Chomikuj.pl. Takie zachowanie ludzi jest wbrew pozorom naturalne. W serwisie Association for Psychological Science możecie przeczytać ciekawy artykuł o zjawisku, jakim jest wywoływanie u ludzi fałszywych wspomnień dotyczących przestępstwa, którego nie popełnili. Tak. Człowiek pod odpowiednim naciskiem może dojść do wniosku, że zrobił coś, czego nie zrobił.
Jeśli dostaliście pismo i jesteście zdenerwowani, nie wiecie, co robić... spokojnie! Ustalcie najpierw, czy takie pismo w ogóle powinno do Was trafić. Spróbujcie ustalić, czy ktokolwiek w Waszym domu mógł dokonać naruszenia. Jeśli nie, nie warto płacić.
Niektóre osoby nie tylko nie zapłaciły, ale też postanowiły poskarżyć się na Lex Superior. Chodzi o osoby pewne swojej niewinności, które poczuły, że ktoś gra wobec nich nieuczciwie.
- Po otrzymaniu pierwszego pisma od firmy Lex Superior zgłosiłem sprawę na Policję. Po okresie miesiąca zostało przesłane kolejne pismo z w/w firmy, już za potwierdzeniem odbioru. Dołączyłem również to pismo na policję. Po okresie tygodnia czasu otrzymałem informację o wszczęciu postępowania przez Prokuraturę w Lublinie. Chciałbym poinformować, że w dniu dzisiejszym otrzymałem zawiadomienie o trwającym postępowaniu przez Prokuraturę Gdańsk-Wrzeszcz, gdzie nadano mi status pokrzywdzonego oraz dodano do listy pozostałych pokrzywdzonych - pisze jeden z internautów (wypowiedź zaczerpnięta ze strony Copyright Trolling Stop). Internauta ten twierdzi, że niektóre dane w piśmie od Lex Superior nie zgadzały się ze stanem faktycznym.
Już wcześniej pisaliśmy o wspomnianym przez internautę śledztwie w sprawie Lex Superior.
Co ciekawe, firma Lex Superior usprawiedliwia swoje działania, powołując się na stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości wyrażone w odpowiedzi na interpelację posła Wiplera. Ministerstwo jest zdania, że w copyright trollingu nie ma nic złego, bo jeśli coś jest zgodne z prawem, to nie może być złe.
Innego zdania był poprzedni Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, który krytykował instrumentalne wykorzystanie postępowania karnego w celu dochodzenia praw na drodze cywilnej. Wady działań z zakresu copyright trollingu dostrzegały także Naczelna Rada Adwokacka oraz Krajowa Izba Radców Prawnych. Zjawisko to było przedmiotem interpelacji poselskich i proponowano nawet nowelizację prawa autorskiego, która mogłaby temu zjawisku zapobiec.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|