Wiadomości, które ulegają samozniszczeniu, chętnie wykorzystują nie tylko celebryci, ale także użytkownicy, którzy wysoko cenią sobie prywatność.
reklama
Choć UKE twierdzi, że SMS-y są zbyt drogie, ludzie z pewnością nie zamierzają porzucać tej formy komunikacji. Zamiast jednak dobrze znanych "wiecznych" wiadomości, coraz popularniejsze stają się te z zaplanowaną datą autodestrukcji.
Twórcy narzędzia TigerText chwalą się, że z ich usługi, która wystartowała w lutym 2010, korzysta już około miliona aktywnych użytkowników. Za co dokładnie odpowiada TigerText? Podstawową cechą odróżniającą usługę od standardowych SMS-ów jest ograniczony "czas życia" każdej wiadomości. Można go dopasowywać w przedziałach od jednej minuty nawet do 30 dni.
Narzędzie można pobrać za darmo, jednak dostępna jest także jego rozszerzona wersja, przeznaczona dla osób z sektora ochrony zdrowia czy bankowości (subskrypcja kosztuje 10 dolarów miesięcznie za pracownika). Aby całość działała, narzędzie musi być zainstalowane zarówno na urządzeniu nadawcy, jak i odbiorcy. Przesyłanych w ten sposób wiadomości nie można kopiować, edytować, nie można też zmieniać wcześniej ustalonego czasu ich dostępności.
W ramach projektu dostępna jest także usługa pozwalająca na przesyłanie multimediów i dokumentów, których po ustalonym czasie nie będzie można odczytać.
Jak przyznają twórcy TigerText, choć użytkownicy są zobligowani do instalacji specjalnego narzędzia w telefonie, w obecnych czasach nie stanowi to już problemu. Użytkownicy chętnie testują nowe aplikacje i jak zaznacza prezes firmy: ludzie na początku myślą, że tego nie potrzebują, jednak gdy już wgrają aplikację, później nie mogą sobie bez niej wyobrazić życia.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|