To jeden z pomysłów... amerykańskiej administracji, która widząc problemy, z jakimi borykają się media, przedstawiła swoje propozycje. Niestety dość jednostronne.
reklama
Zewsząd słychać, że prasa, a ogólnie także i całe dziennikarstwo, przeżywają kryzys. Wydaje się jednak, że nie jest to do końca zgodne z rzeczywistością. Wydawcy prasy faktycznie mogą mieć pewne problemy, wynikające ze spadku czytelnictwa czy też niższych przychodów z reklam. To jednak nie oznacza automatycznie, że sama sztuka także przeżywa trudności.
Z takiego jednak założenia najwyraźniej wyszła amerykańska Federalna Komisja Handlu, która przygotowała dokument mający pomóc w "ponownym wynalezieniu dziennikarstwa" - pisze Business Insider. Studiując jednak dokument, nie sposób nie odnieść wrażenia, że odnosi się on jedynie do wydawców. Nie ma w nim mowy o ewolucji, jaką przechodzi rynek mediów, dziennikarstwo czy konsumenci informacji. Tymczasem to pewien brak dostosowania się do nowych realiów jest jednym z powodów problemów finansowych, o których mówi się najczęściej.
Temu miałoby zaradzić m.in. wprowadzenie 5-procentowego podatku nakładanego na elektronikę użytkową. Pozyskane w ten sposób 4 miliardy dolarów miałyby posłużyć dofinansowaniu dziennikarstwa. A do tego subsydia rządu federalnego. Z kolei zmiany w prawie autorskim (zaostrzenie przepisów) miałyby dać lepszą ochronę przeciwko agregatorom wiadomości, na które skarżył się m.in. Rupert Murdoch.
Ciekawiej wygląda jednak propozycja, by twórcy wiadomości mogli wspólnie ustalać ceny dla konsumentów oraz posiadaczy agregatorów. Zmowa cenowa? Tak, ale Komisja chciałaby w tym wypadku zrobić wyjątek. Tyle tylko, że jednym z celów jej działalności jest walka z tego typu praktykami.
Z czego sfinansować proponowane zmiany? Oczywiście z podatków. Ostatecznie więc nie tylko więcej trzeba będzie płacić za dostęp do wiadomości, ale wzrosną jeszcze obciążenia na rzecz państwa, by mogło ono wspierać wybrane przez siebie media. Co więcej, nowe podatki mieliby płacić m.in. dostawcy internetu, którzy zapewne podzieliliby się tym obowiązkiem ze swoim klientami.
Nikt jednak nie zapytał czytelników i widzów, czego tak naprawdę od współczesnych mediów oczekują - jakiego typu informacji chcą, jaka ma być rozrywka, jakie filmy. Komisja nie zajmuje się tymi aspektami. Ważniejsze wydaje się być to, z czego utrzymają się gazety, stacje telewizyjne czy radiowe.
Jasne jest, że jakieś rozwiązanie problemu trzeba znaleźć. Pytanie tylko, czy na pewno państwo powinno stawać się jedną ze stron szukających rozwiązania. Przedstawione propozycje pachną interwencjonizmem. Wyższe podatki dodatkowo na pewno gospodarce nie pomogą.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*