Konferencja zespołu Antoniego Macierewicza została zakłócona przez internautów, którzy po prostu dzwonili przez Skype do ekspertów korzystających z komunikatora. Dla jednych będzie to psikus roku, dla innych efekt spisku.
Zespół parlamentarny Antoniego Macierewicza zorganizował dziś konferencję, w trakcie której wykorzystano komunikator Skype do wystąpień ekspertów. Niestety przed osobami śledzącymi konferencję nie ukryto nazwy konta. Internauci dostrzegli ją i natychmiast wykorzystali.
W efekcie w trakcie konferencji do ekspertów dzwonili liczni internauci. Prezentowane slajdy były zasłaniane przez powiadomienia o nadchodzących połączeniach. Część dzwoniących osób ustawiła sobie dowcipne lub niecenzuralne nazwy użytkownika.
Poniżej film z YouTube, upamiętniający ten specyficzny "atak".
Połączenia od internautów nie były jedynym problemem z komunikatorem Skype, jaki wystąpił w czasie konferencji. Jeden z uczestników debaty w ogóle nie poradził sobie z udostępnieniem prezentacji, choć inni udzielali mu wskazówek, jak to zrobić.
Niektórzy nazwali zachowanie internautów "atakiem". Antoni Macierewicz powiedział, że jest to "zorganizowana akcja" oraz że "jest silna wola, aby uniemożliwić nam zapoznanie się z pełnym materiałem".
Cóż... każdą cenną informację można po prostu opublikować w internecie, można również sprzedawać publikacje w internecie, w czym zespół Macierewicza ma doświadczenie. Internauci tak naprawdę nie mogą przeszkodzić zespołowi w opublikowaniu czegokolwiek i nie przeszkodziliby również w tej konferencji, gdyby nie dano im do tego okazji. A może "pion techniczny" obsługujący konferencję był w zmowie z internautami?
Fascynujące w internautach jest właśnie to, że potrafią zadziałać jak zorganizowana grupa pod wpływem jednego impulsu, w ogóle się nie organizując. Mogą prezentować podobne zachowanie z bardzo różnych powodów.
Pierwsi internauci dzwoniący do ekspertów prawdopodobnie zadzwonili, bo... mogli. Zespół Macierewicza sam im to umożliwił. Być może te osoby chciały sprawdzić, czy możliwe jest nawiązanie połączenia. Inni mogli powielać to zachowanie tylko dlatego, bo komuś wcześniej się udało. To są wystarczające powody.
Zespół Macierewicza coś jednak ustalił - można zepsuć czyjąś konferencję przez Skype. Od teraz wszyscy organizatorzy konferencji będą na to uważać.
Nawet jeśli "atak" na konferencję przez Skype jest czymś nowym, to już wcześniej wiedzieliśmy, że pewnych rzeczy lepiej nie pokazywać na większym ekranie. Dziennik Internautów pisał o tym w przeszłości, gdy doszło do ujawnienia loginu i hasła do systemu Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, a stało się to za sprawą kamery telewizyjnej.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|