32 mln dolarów chce zebrać firma Canonical, aby stworzyć smartfona z systemem Ubuntu oraz Androidem na pokładzie. Ten smartfon będzie mógł zastąpić urządzenie biurkowe. Dołożyłbyś się do czegoś takiego?
reklama
Na początku tego roku firma Canonical, twórca linuksowej dystrybucji Ubuntu, przedstawiła mobilny system Ubuntu for phones. Potem została zaprezentowana wersja dla tabletów.
Te mobilne systemy prezentowały się ciekawie, ale dało się odczuć, że zbyt małe jest wsparcie rynkowych graczy. Dopiero w ubiegłym miesiącu swoje wsparcie dla mobilnego Ubuntu zapowiedzieli niektórzy operatorzy, ale wciąż nie było wiadomo, w jaki sposób Canonical chce wyprodukować pierwsze urządzenia.
Odpowiedź znalazła się teraz, w serwisie Indiegogo. Firma Canonical uruchomiła internetową zbiórkę, która ma pomóc w wyprodukowaniu urządzenia Ubuntu Edge. Potrzeba na ten cel 32 mln dolarów.
Ubuntu Edge ma być zaawansowanym smartfonem z dwoma systemami - Ubuntu i Androidem. W założeniach ma to być urządzenie, które od czasu do czasu będzie się podłączać do większego monitora, aby pracować na nim jak na komputerze.
Smartfon ma mieć ekran 4,5 cala, możliwie szybki procesor, co najmniej 4 GB RAM oraz 128 GB na pamięci. Wyglądać ma skromnie, ale elegancko, jak widać to na filmie poniżej.
Ubuntu Edge nie będzie pierwszym smartfonem, którego można użyć jak komputera osobistego. Motorola Atrix została stworzona w tym samym celu. Trzeba jednak zauważyć, że Canonical inaczej podchodzi do problemu. Nie chce oferować smartfona ze specjalną stacją dokującą rozszerzającą jego możliwości. Canonical woli stworzyć bardzo mocnego smartfona, który będzie podłączany do standardowych wyświetlaczy i klawiatur.
Film poniżej pokazuje, jak Canonical wyobraża sobie to przechodzenie między środowiskiem mobilnym a desktopowym.
Kwestie techniczne to jedno, ale zebranie 32 mln dolarów nie musi być łatwe, nawet jeśli Ubuntu ma mnóstwo fanów na całym świecie. Aby zobaczyć, jak ambitna jest ta zbiórka, zauważmy, że ostatnio Wikipedia zebrała na swoją działalność 25 mln dolarów.
Oczywiście Canonical może zachęcić do uczestniczenia w zbiórce, dając darczyńcom wyprodukowane telefony. Niestety każdy, kto chce taki telefon, musi dołożyć 830 dolarów. Przez 24-godziny była możliwość nabycia telefonu za 600 dolarów. Produkcja nie ruszy od razu - na urządzenie trzeba będzie poczekać do maja 2014 roku.
Jeśli eksperyment Canonical się powiedzie, może to być przełom w myśleniu o inwestycjach w nowe technologie konsumenckie. Obecnie bowiem jest tak, że producenci sprzętu muszą zgadywać, czy ludzie zapłacą za daną technologię. Dzięki crowdfundingowi można zaatakować problem z drugiej strony - jeśli ludzie zapłacą, zrobimy to!
Crowdfunding jest standardowo wykorzystywany przy bardziej niszowych projektach, które z zasady trzeba uzależniać od funduszy. Dzięki Canonical po raz pierwszy przekonamy się, czy można w ten sposób wyznaczyć jakieś trendy na rynku powszechnych urządzeń konsumenckich.
Czytaj także: Ubuntu na smartfonach ma wsparcie ośmiu operatorów m.in. Deutsche Telekom
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|