Czy państwa UE mogą wymagać od firm telekomunikacyjnych zatrzymywania danych na potrzeby służb? To pytanie stanęło przed Trybunałem Sprawiedliwości UE, który już wcześniej podważył tzw. dyrektywę retencyjną. Rzecznik generalny TSUE już udzielił swojej odpowiedzi.
reklama
Na początku tego roku w Polsce było zamieszanie wokół tzw. Ustawy o Policji (zwanej też ustawą inwigilacyjną). Ta ustawa nakazuje operatorom zatrzymywać dane o połączeniach na potrzeby organów ścigania (to tzw. retencja danych). Warto wiedzieć, że polska ustawa bazuje na dyrektywie unijnej (tzw. dyrektywie retencyjnej), a ważność tej dyrektywy została podważona przez wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie dotyczącej Digital Rights Ireland Ltd.). Pisaliśmy o tym wyroku w tekście pt. Cios dla Wielkiego Brata w UE. Dyrektywa retencyjna jest nieważna - wyrok TSUE .
Spodziewano się, że ten wyrok doprowadzi do ucywilizowania prawa regulującego dostęp służb do danych telekomunikacyjnych. Tak się nie stało, ale w następstwie tego wyroku doszło do jeszcze innych ciekawych wydarzeń. Firmy i obywatele zaczęli podważać ogólny obowiązek zatrzymywania danych. Do Trybunału wpłynęły dwie sprawy dotyczące tego ogólnego obowiązku.
Po ogłoszeniu wyroku w sprawie Digital Rights Ireland przedsiębiorstwo telekomunikacyjne Tele2 Sverige powiadomiło szwedzkiego regulatora rynku telekomunikacyjnego o swojej decyzji o zaprzestaniu zatrzymywania danych oraz o zamiarze usunięcia danych już utrwalonych (sprawa C-203/15). Tymczasem w UK Tom Watson, Peter Brice i Geoffrey Lewis zaskarżyli brytyjskie przepisy dotyczące zatrzymywania danych, na mocy których minister spraw wewnętrznych jest upoważniony do zobowiązania publicznych operatorów telekomunikacyjnych do zatrzymywania danych przez okres do dwunastu miesięcy (sprawa C-698/15).
Sądy z obydwu krajów zwróciły się znów do Unijnego Trybunału. Wyroków w tych sprawach jeszcze nie ma, ale swoją opinię wydał rzecznik generalny Trybunału Henrik Saugmandsgaard Øe . Opinia rzecznika generalnego nie jest wyrokiem, stanowi jedynie wskazówkę dla orzekających sędziów. W praktyce wyroki są zwykle zbieżne z opiniami rzeczników, choć nie zawsze.
Rzecznik generalny uznał, że ogólny obowiązek zatrzymywania danych może być zgodny z prawem Unii, ale... jest ważne "ale". Skorzystanie przez państwa członkowskie z prawa do nałożenia takiego obowiązku wymaga spełnienia pewnych warunków.
Kto ma ustalić, czy te warunki zostały spełnione? To już powinny zrobić sądy krajowe. Opisane tutaj sprawy będą miały zatem dalszy ciąg.
Teraz warto wrócić do rzeczywistości polskiej i przepchniętej pośpiesznie Ustawy o Policji. Tak się składa, że nasza Polska ustawa niespecjalnie pasuje do wyroku unijnego Trybunału, na co zwracano uwagę już na etapie prac parlamentarnych. Opisana tutaj opinia rzecznika generalnego z jednej strony potwierdza zgodność z prawem ogólnego obowiązku zatrzymywania danych, z drugiej strony wskazuje na luki, które pozwalają na podważanie polskiego prawa w tym zakresie.
Warto tu przypomnieć, że polska ustawa była robiona pośpiesznie bo trzeba było załatać "lukę prawną" wynikającą z konieczności dostosowania prawa do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Niektórzy politycy partii rządzącej mówili, że po tym szybkim łataniu będzie można usiąść na spokojnie do stworzenia nowego, naprawdę porządnego prawa. Co się stało z tą obietnicą?
Poniżej, dla zainteresowanych, opinia rzecznika generalnego w całości (język angielski).
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Bezpłatne rachunki bankowe dla osób o niskich dochodach - rząd przyjął projekt
|
|
|
|
|
|