Niedawno świat obiegła informacja o pewnej szkodliwej substancji w e-papierosach. Wiele osób odniosło wrażenie, że e-palenie wpędza w chorobę. Rzecz w tym, że nową wiedzę trzeba zestawić ze znanymi już faktami i dopiero wówczas będziemy wiedzieli, czy naprawdę trzeba się bać tej jednej substancji.
Jak się ma szkodliwość e-papierosów do szkodliwości papierosów tradycyjnych? To pytanie zadają sobie wszyscy palacze, zarówno Ci korzystający z e-papierosów, jak i planujący sięgnięcie po e-papierosy. Udzielenie odpowiedzi nie jest łatwe, tak samo jak nie jest łatwo odpowiedzieć na pytania o szkodliwość np. telefonów komórkowych. Co jakiś czas bowiem w mediach przedstawia się wyniki poszczególnych pojedynczych badań, ale żadne pojedyncze badanie nie daje pełnego obrazu sytuacji.
Pokażmy to na przykładzie. Na początku grudnia tego roku różne media poinformowały o wynikach badań naukowców z Harvardu. Z badań tych wynikało, że e-papierosy zawierają diacetyl, a także acetoinę i acetylopropionyl. Są to związki szkodliwe, które mogą powodować choroby płuc. Diacetyl jest stosowany m.in. przy produkcji popcornu. U osób pracujących przy produkcji rozwijało się zarostowe zapalenie oskrzelików, faktycznie ciężka choroba.
Naukowcy wyciągnęli z tego obiektywny wniosek - w e-papierosach znajdują się pewne substancje szkodliwe inne niż nikotyna. Naukowcy mieli rację, ale media zaczęły wyolbrzymiać znaczenie tego obiektywnego wniosku.
Niektóre publikacje w prasie położyły nacisk na to, że e-papierosy „niszczą płuca” (jakby tradycyjne papierosy tego nie robiły). Inne gazety skupiły się na nieszczęsnym diacetylu, nie zastanawiając się nad tym, czy badano samą obecność tej substancji czy dopuszczalne normy. Materiały prasowe zwracały uwagę na zarostowe zapalenie oskrzelików, ale przecież dym z tradycyjnych papierosów jest uważany za przyczynę wielu nie mniej groźnych chorób. Wreszcie należy zadać pytanie, czy we wszystkich liquidach poziomy diacetylu są takie same?
Żadne pojedyncze badania nie odpowiadają na pytanie o to, czy e-papierosy są bardziej szkodliwe od papierosów tradycyjnych. Jeśli naprawdę chcesz wyrobić sobie zdanie na temat szkodliwości e-papierosów, powinieneś porównywać różne dane i przyjąć pewne podstawowe założenia.
Po pierwsze należy pamiętać, że e-papierosy nie są lekarstwem czy suplementem diety. One są nowoczesną używką, a korzystanie z tej używki może mieć pewne konsekwencje zdrowotne. Cóż... na naszym zdrowiu odbija się także palenie papierosów, palenie cygar i fajek, picie kawy, picie alkoholu, a nawet spożywanie słodzonych napojów gazowanych czy też jedzenie słodyczy. Tak to już jest w życiu.
Nawet najwięksi fani e-papierosów nie oszukują się co do tego, że e-palenie ma konsekwencje zdrowotne. Również nie od dziś wiadomo, że w e-papierosach mogą być inne substancje szkodliwe niż nikotyna. Co jeszcze wiadomo?
Możesz wejść na stronę https://1500razy.pl/, gdzie zestawiono różne wyniki badań dotyczących e-palenia. Tych badań wciąż jest niewiele, rynek e-papierosów jest młody, ale warto przeanalizować różne wnioski. Na przykład, badacze z Roswell Park Cancer Institute ustalili, że poziom nikotyny w pomieszczeniach, gdzie regularnie używane są e-papierosy jest prawie 200 razy niższy od poziomów wykrywanych w domach palaczy tytoniu.
Wspomnieliśmy jednak, że nikotyna to nie wszystko. Nikotyna uzależnia od papierosów i e-papierosów, ale palaczy zabija dym tytoniowy powstający w wyniku spalania. Tymczasem w e-papierosach dochodzi tylko do podgrzewania płynu i uwalniania specjalnego aerozolu. To ogromna różnica.
Film poniżej pokazuje różnice miedzy efektami spalania i podgrzewania. To prosty test. Najpierw spalamy papierosa, później e-papierosa. Na chusteczce osadzają się substancje znajdujące się w dymie lub w aerozolu. Po prostu trzeba zobaczyć co z tego wyjdzie.
O tym jak drastyczne mogą być efekty spalania substancji wiedzą również fajczarze. Kiedy spalasz tytoń w fajce powstaje tzw. kondensat. Każdy kto choć raz łyknął tę substancję zdaje sobie sprawę z tego, jak jest ona paskudna. Poza tym fajczarze muszą czyścić swoje fajki i oni wiele mogliby wam powiedzieć o smolistych produktach spalania. Osoby sięgające po zwykłe papierosy po prostu wdychają te produkty, ale płuc nie da się tak po prostu wyczyścić.
A co z wyższym poziomem nikotyny w pomieszczeniach po e-papierosach? To jest fakt, ale przeciwstawmy mu inny fakt. Bierne narażenie na nikotynę w powietrzu powodowane przez papierosy tradycyjne jest 10-krotnie większe, niż w przypadku e-papierosów. Stosowanie e-papierosów w zamkniętych pomieszczeniach nie naraża na bierne działanie toksycznych produktów spalania obecnych w dymie papierosowym. Potwierdzili to autorzy raportu opublikowanego w Nicotine & Tobacco Research.
Wróćmy do wspomnianego diacetylu. Czy to szkodliwa substancja? Owszem szkodliwa i znajduje się w e-papierosach, na co branża tytoniowa tak skwapliwie chce zwrócić uwagę opinii publicznej. Niektórzy zapominają jednak, że to w tradycyjnych papierosach znajduje się 4.000 substancji chemicznych, m.in. tlenek węgla, arszenik, benzen i metale ciężkie. Arszenik to przecież jedna z najgorszych trucizn!
Amerykańska agencja FDA zdefiniowała aż 93 wysoce szkodliwe substancje znajdujące się w dymie ze zwykłych papierosów. Wiadomo, że w aerozolu z e-papierosów są śladowe ilości zaledwie ok. 10 szkodliwych substancji z listy tych, które znajdują się w dymie tytoniowym.
Na koniec dodajmy, że branża e-papierosowa oraz organizacje użytkowników e-papierosów (vaperów) w pełni popierają potrzebę prowadzenia obiektywnych badań, których celem jest analiza wpływu liquidów i aerozolu z e-papierosów na organizm człowieka. Część z tych badań pozwoli na ulepszenie e-papierosów np. teraz producenci mogą zwracać uwagę na obecność diacetylu i dążyć do zmniejszenia poziomu tej substancji w aerozolu.
Wielu badaczy ostrożnie mówi, że nie ma jeszcze rozstrzygających dowodów potwierdzających skuteczność stosowania e-papierosów w walce z ograniczeniem lub całkowitym zaprzestaniem tradycyjnego palenia. Prawdą jest, że wiele osób korzystających z e-papierosów dostrzega subiektywnie pewne pozytywne efekty e-palenia. Nikt natomiast nie będzie nas przekonywał, że e-palenie jest nieszkodliwe czy zdrowe. Używka to używka, choć oczywiście niektóre używki mogą być dla organizmu większym obciążeniem niż inne.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Lex Superior wydzwania do internautów. Co warto wiedzieć, jeśli spodziewasz się telefonu?
|
|
|
|
|
|