Pewna firma oskarżyła dziennikarza o zniesławienie, które miało polegać na przesłaniu pytań PR-owcowi. Na szczęście sąd uznał, że takie działanie dziennikarza nie było zniesławieniem.
reklama
W Polsce od lat krytykowany jest art. 212 Kodeksu karnego, który jest wygodnym, typowo post PRL-owskim narzędziem do uciszania krytyki.Obserwatorzy spraw z artykułu 212 widzieli wiele absurdów, ale we wrześniu tego roku wydarzyło się coś absolutnie niespodziewanego. Znana firma - Qumak - postanowiła oskarżyć o zniesławienie dziennikarza, który nic o niej nie napisał. Dziennikarz tylko zadał pytania.
Pisaliśmy o tej sprawie w tekstach pt. Dziennikarz zniesławił firmę tylko zadając pytania? oraz Qumak oskarża dziennikarza o pomówienie za zadawanie niewygodnych pytań na temat utylizacji dysków Pekao z poufnymi danymi.
Nawet firma Qumak przyznawała, że ta sytuacja była wysoce nietypowa. Spółka przekonywała jednak, że prywatny akt oskarżenia był uzasadniony "wyjątkowymi okolicznościami".
Strony tego sporu spotkały się przed sądem dwa razy, ostatnio w ubiegłym piątek. Na piątkowej rozprawie Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy umorzył postępowanie (sygn. akt III K 621/15). Sąd uznał, że czyn oskarżonego nie miał znamion czynu zabronionego.
O sprawie informuje m.in. obserwatorium wolności mediów HFPC. Z notatki dowiadujemy się dlaczego firma Qumak odebrała zadanie pytań jako zniesławienie. Otóż pytania zostały przesłane do pracownika agencji PR. Zdaniem firmy było to działaniem podobnym do przesłania trudnych pytań osobie trzeciej.
Należy tu zauważyć, że firma Qumak nawet na swojej stronie wskazuje, aby pytania od dziennikarzy kierować do człowieka z agencji ITBC. Jest zatem zrozumiałe dlaczego oskarżony o zniesławienie dziennikarz nie skierował ich do kogoś z Qumak. Sąd również był zdania, że takie zachowanie dziennikarza było zrozumiałe, a przedstawiciela firmy PR nie można uznać za osobę postronną.
Stanowisko sądu ucieszyło m.in. Dorotę Głowacką z Obserwatorium Wolności Mediów HFPC.
- Przyjmujemy orzeczenie sądu z zadowoleniem. Gdyby dziennikarz został skazany, oznaczałoby to niebezpieczny precedens, który mógłby spowodować efekt mrożący dla dziennikarzy gromadzących informacje do publikacji i chcących weryfikować różne zarzuty u źródła – skomentowała Dorota Głowacka.
O sprawie pisze również radca prawny Rafał Cisek w swoim serwisie Nowemedia.org.pl. Cytuje on dziennikarza Jarosława Jakimczyka - tego, któremu firma Qumak zarzuciła zniesławienie.
Orzeczenie sądu nie jest jeszcze prawomocne - oskarżyciel teoretycznie może złożyć zażalenie, ale tego nie zrobi. Dowiedziałem się tego rzecz jasna po skierowaniu pytania do PR-owca firmy Qumak.
--
Uwaga: Tekst był zmieniany. Dodano informację o tym, że Qumak nie planuje składania zażalenia.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|