Dwóch mężczyzn z Lublina weszło w posiadanie danych osobowych, dzięki którym wyłudzali pożyczki. Co najgorsze, nie wiadomo jak te dane trafiły w ich ręce.
reklama
Lokalny serwis Wadowice24.pl donosi o bardzo ciekawym śledztwie, które prowadzi Prokuratura Rejonowa w Wadowicach.
To śledztwo dotyczy dwóch mężczyzn, którzy weszli w posiadanie bazy danych zawierających dane klientów sieci telefonii komórkowej. Te dane miały służyć m.in. do wyłudzania pożyczek przez internet.
Oszuści składali przez internet wnioski o małe pożyczki, od kilkuset złotych do tysiąca. Organy ścigania zajęły się sprawą po tym, jak jeden z klientów zgłosił na Policję po otrzymaniu wezwania do zapłaty (zob. Wadowice 24.pl, Klienci telefonii komórkowej naciągnięci na pożyczki. Oszuści wykradli ich dane).
W tej sprawie zidentyfikowano 100 osób poszkodowanych, ale cała sprawa może dotyczyć nawet 2 tys. osób z całego kraju. Najgorsze jest to, że nie wiadomo w jaki sposób oszuści weszli w posiadanie zbioru danych. Teoretycznie te dane mogą gdzieś jeszcze sobie krążyć i lada dzień mogą się znaleźć nowi poszkodowani.
Z ujawnionych informacji wynika, że oszuści próbowali dzwonić do niektórych klientów sieci komórkowych celem potwierdzenia ich tożsamości.
W grudniu pojawiły się informacje o tym, że dane setek tysięcy użytkowników Orange były wystawione na sprzedaż w internecie. Czy z tego źródła skorzystali oszuści? Nie wiadomo.
Choć cała ta sytuacja ma ścisły związek z jakąś tajemniczą kradzieżą danych to warto odnotować, że daje tu o sobie znać jeszcze inny problem.
Wszyscy chcą ułatwiać korzystanie z usług "100% online" i dlatego firmy pożyczkowe umożliwiają uzyskania pożyczki przez internet, bez oglądania człowieka i jego dowodu tożsamości. Do uzyskania takiej pożyczki potrzebne jest konto bankowe, ale banki również ułatwiają zakładanie kont "100% online" poprzez autoryzację przelewem. Powstaje coś w rodzaju łańcuszka ułatwionych autoryzacji, z którego korzystają oszuści.
Powyższy problem był już poruszany przez Urząd Komisji Nadzoru Finansowego i wydaje się, że istnieje potrzeba wypracowania lepszych rozwiązań po stronie banków.
Nie da się rozwiązać problemu tylko przez mocniejszą ochronę danych, bo informacje o ludziach da się zdobyć także bez wycieków. Można tworzyć oszukańcze serwisy rekrutacyjne lub fałszywe strony z tzw. chwilówkami, dzięki czemu ofiary same przekażą dane. Można też skłonić ludzi do wykonania przelewów autoryzujących np. w ramach rzekomych zleceń.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|