Pojawił się kolejny polski klon Wikileaks, serwis Wyciek.org. Chce on zwrócić na siebie uwagę m.in. obrażając Prezydenta Komorowskiego. Nastawienie twórców wydaje się waleczne, ale czy o to powinno chodzić w publikowaniu wycieków?
reklama
Uruchamianie serwisów "wyciekowych" konkurencyjnych wobec Wikileaks było kiedyś modne. Moda ta nasiliła się szczególnie pod koniec roku 2010 i w roku 2011, kiedy wszyscy byli pod wrażeniem opublikowania amerykańskich depesz dyplomatycznych i dokumentów z Iraku i Afganistanu.
Serwis będący "polskim Wikileaks" chciała stworzyć m.in. partia SLD. Skończyło się właściwie na ambitnych zapowiedziach. Potem pojawił się serwis PolandLeaks.org, który okazał się dziwną "inwestycją prywatną" z notką o prawach autorskich. To zdecydowanie nie był dobry klon Wikileaks.
Teraz mamy kolejnego kandydata - serwis Wyciek.org. Jego twórcy twierdzą, że mogą zapewnić swoim źródłom bezpieczną platformę do przekazywania i publikowania informacji poufnych. Rzucają nawet wyzwanie polskim organom ścigania. Na stronie Wyciek.org czytamy:
...w nawiązaniu do paragrafu 2 art. 135 KK w brzmieniu "Kto publicznie znieważa Prezydenta RP, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3", z całym szacunkiem informujemy, że Prezydent RP Bronisław Komorowski to idiota *g* Dajemy prokuraturze czas na ustalenie i postawienie przed Sądem autorów tego wpisu do 1 czerwca 2013 roku. Po tej dacie zaczniemy publikację wycieków
Wspomniany art. 135 Kodeksu karnego to ten przepis, na mocy którego wszczęto postępowanie przeciwko twórcy serwisu Antykomor.pl. Zabrania on znieważania głowy państwa pod groźbą kary.
Czy polskie organy ścigania podejmą jakieś działania? Raczej nie. Presja na ściganie z art. 135 KK jest coraz mniejsza i mówi się o jego wykreśleniu z ustawy.
Sprawę może dodatkowo komplikować fakt, że Wyciek.org korzysta z serwerów w Szwecji, w firmie PRQ. Założycielami tej firmy byli Gottfrid Svartholm oraz Fredrik Neij, twórcy serwisu The Pirate Bay. W przeszłości ta firma zapewniała, że chce bronić wolności słowa. Świadczyła usługi m.in. dla The Pirate Bay i Wikileaks.
Powyższe oznacza, że dostawca hostingu dla Wyciek.org nie będzie grzecznie współpracował z polską policją, a władze Szwecji też mogą odmawiać współpracy z Polską w celu ustalenia sprawcy takiego "przestępstwa", jak napisanie, że Komorowski to idiota.
Poza obrażaniem Komorowskiego Wyciek.org zapewnia na swojej stronie, że nie monitoruje ruchu z i do serwera, nie wrzuca ciasteczek, nie zlicza odwiedzin, po prostu nie przesyła żadnych informacji w stronę użytkownika.
Na stronie znajdziemy też porady dotyczące tego, jak się zachować, by zapewnić sobie anonimowość. Dziennik Internautów nie może Wam polecić korzystania z Wyciek.org i zapewnić, że będzie to całkiem anonimowe. Możemy jednak przyznać, że wydaje się to najlepiej przemyślany pod tym kątem polski klon Wikileaks. Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że nie ma na tym "rynku" dużej konkurencji.
Warto przeanalizować Wyciek.org pod kątem idei, która za nim stoi. Choć jest to klon Wikileaks, jego autorzy wydają się mieć bardziej waleczne nastawienie niż Assange (sic!).
- Mamy dość chorego państwa w jego obecnej postaci (...) Wypowiadamy elektroniczną wojnę informacyjną, której rezultaty będą dotkliwe szczególnie dla tych delikwentów, przez których nam, Polakom jest we własnym państwie źle! (...) Dajemy każdemu z Was anonimową możliwość przyłączenia się i walki o swój i Polaków honor - czytamy na stronie Wyciek.org (pogrubienia oryginalne).
To jest coś, co bardzo odróżnia Wyciek.org od swojego pierwowzoru, czyli Wikileaks. Julian Assange zawsze podkreślał, że jego celem jest "dziennikarstwo naukowe", czyli pokazywanie ludziom dowodów prawdy i pozwalanie na samodzielne jej ocenianie. Nawet jeśli projektowi Wikileaks można zarzucić pewną stronniczość, to trzeba przyznać, że jego stanowiska wobec ujawnionych materiałów są dość umiarkowane, a pierwszorzędnym celem jest ujawnianie prawdy, jaka by ona nie była.
Czytając zapowiedzi na stronie Wyciek.org, widzę coś innego - wyzwania, zapowiedzi walki, retorykę ludzi, którzy będą rozliczać innych. Osobiście za taką retoryką nie przepadam i uważam, że nie powinna ona cechować szanujące się serwisy wyciekowe.
Serwis Niebezpiecznik.pl dowiedział się, że pierwsze wycieki Wyciek.org mają dotyczyć twórców PolandLeaks.org. Szczerze powiedziawszy wydaje się to jedynie uderzeniem w konkurencję i raczej niewiele zmieni dla obywateli. Jeśli Wyciek.org ma zamiar publikować takie wycieki w atmosferze walki z innymi, to całkiem niezła idea serwisu wyciekowego może być zmarnowana.
A może się mylę? Poczekamy, zobaczymy...
Czytaj: PolandLeaks.org - polski klon Wikileaks to "inwestycja prywatna" z newsami i notką Copyright
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|