Wiele redakcji otrzymało wczoraj e-mail, zawierający rzekomo tegoroczne arkusze maturalane. Centralna Komisja Egzaminacyjna zapewnia, że do żadnego wycieku nie doszło.
reklama
W ubiegłych latach przed egzaminami maturalnymi słyszeliśmy o włamaniach na strony Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Wydawało się, że intencją autorów włamań było zdyskredytowanie CKE i znaczenia egzaminu maturalnego. W tym roku najwyraźniej również podjęto próbę zaszkodzenia CKE, ale przy użyciu mediów.
Do wielu polskich gazet i telewizji rozesłano e-maile, które zawierały rzekomo wykradzione CKE arkusze egzaminacyjne. Treść e-maili była następująca.
Szanowna redakcjo!
Chcieliśmy uprzejmie donieść o bardzo kiepskim poziomie zabezpieczeń systemów Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Przekonywaliśmy się o tym i w 2009r.(1), i w 2010r.(2), i w 2012r.(3). Możliwe, że takich włamań było więcej, poszukajcie już sami. W tym roku postanowiliśmy zmobilizować informatyków z CKE do podniesienia zabezpieczeń w inny sposób. Poniżej przedstawiamy treść (planowaną) tegorocznych obowiązkowych matur z maja 2014r.
Informacja ta została przesłana do wszystkich największych serwisów informacyjnych w Polsce oraz umieszczona na portalach społecznościowych, a jak wiadomo "Co raz znajdzie się w Internecie nie zniknie z niego nigdy". Pozdrawiamy i życzymy tegorocznym maturzystom miłych wydłużonych przygotowań do matury.
~P1yw4k & TheGumis
Do e-maili były załączone dwa pliki PDF - mma-p1_1p_142.pdf (arkusz z matematyki, poziom podstawowy) oraz mpo-p1_1p-142.pdf (język polski, poziom podstawowy).
Centralna Komisja Egzaminacyjna zaprzecza autentyczności tych dokumentów. Jeszcze wczoraj jej dyrektor Marcin Smolik opublikował na stronie CKE następujący komunikat.
W związku z pojawiającymi się informacjami dotyczącymi rzekomego włamania na serwery Centralnej Komisji Egzaminacyjnej oraz przechwycenia z nich arkuszy przygotowanych na tegoroczny egzamin maturalny, uprzejmie informuję, że informacje te – przesłane drogą mailową do większości redakcji – są nieprawdziwe. Żadne arkusze do przeprowadzenia egzaminu maturalnego w maju br. nie zostały przez nikogo przechwycone. Nie zostały również odnotowane żadne włamania na serwery CKE.
Komunikat CKE wydaje się wyjaśniać sprawę, choć nie zadowoli osób najbardziej dociekliwych. Dokumenty przesyłane przez CKE wyglądają dość przekonująco. Zawsze można zadać sobie pytanie, czy CKE nie zaprzecza atakowi, by zachować twarz.
Pytania znajdujące się w arkuszach mogą pochodzić z innych arkuszy maturalnych, także z matur próbnych. W serwisie Niebezpiecznik odnotowano, że w arkuszu dla poziomu podstawowego znalazły się zagadnienia, które nie powinny się tam znaleźć.
W tym miejscu warto dorzucić jeszcze jeden fakt, opisywany przez Niebezpiecznik. W sieci już pojawiają się linki do serwisów, które rzekomo oferują "opisane dziś na Niebezpieczniku arkusze maturalne". Sam Niebezpiecznik ostrzega, że pliki są fałszywe i zainfekowane, a dostęp do nich wymaga zapisania się na płatną subskrybcje SMS.
Ciekawą rzecz zrobił BADSECTOR.PL, polski think tank IT Security. Opublikował on na Facebooku porównanie kodów paskowych z rzekomo wykradzionego arkusza egzaminacyjnego CKE z kodem z oryginalnego arkusza. Z tego porównania da się wyciągnąć dwa wnioski.
Są więc poważne powody by uznać, że ktoś chciał posłużyć się mediami by zdyskredytować CKE. Ktokolwiek to był, włożył w to dość dużo wysiłku i udało mu się narobić trochę szumu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|