Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Władze Rosji spróbują powstrzymać memy z osobami publicznymi

14-04-2015, 15:12

Rosyjski urząd nadzorujący media poinformował, że memy z osobami publicznymi mogą stanowić naruszenie prawa. Nie oznacza to jeszcze cenzurowania memów, ale najwyraźniej władze Rosji są bardzo pewne swoich możliwości w zakresie kontrolowania treści.

robot sprzątający

reklama


Roskomnadzor to rosyjski urząd nadzorujący media elektroniczne, zajmujący się m.in blokowaniem stron na życzenie władz. Ten właśnie urząd poinformował za pośrednictwem serwisu VKontakte, że naruszeniem zasad ochrony danych w Rosji może być nie tylko podszywania się pod kogoś w internecie, ale również używanie fotografii osoby publicznej w internetowych memach.

Decyzja sądu

Stanowisko Roskomnadzoru ma związek z decyzją sądu w Moskwie, która dotyczyła memów wykorzystujących wizerunek piosenkarza Walerija Sutkina. Te sporne memy są zamieszczone w serwisie Lurkomore. Przedstawiają wizerunek piosenkarza z literami BBPE lub wulgarnym podpisem "Бей бабу по ебалу". Pogodna twarz piosenkarza w zestawieniu z podpisem z pewnością zwiększa efekt komiczny, choć oczywiście to mogło mu przeszkadzać. Sąd zgodził się ze stanowiskiem piosenkarza i Lurkomore powinien usunąć obrazki lub grozi mu blokada (zob. Nevnov.ru, Суд обязал Lurkmore удалить скандальный мем «ББПЕ» с Сюткиным).

Niektóre media informują teraz, że w Rosji będzie dochodzić do cenzurowania memów. Nie jest to do końca precyzyjna informacja. Można powiedzieć tyle, że Roskomnadzor uznaje memy z osobami publicznymi za naruszenia. Nic jednak nie wskazuje na to, aby Roskomnadzor miał zamiar szukać memów i usuwać je. Po prostu osoby, które poczują się krzywdzone memami, będą mogły zgłaszać się do urzędu, a ten z kolei może uruchomić pozew i zablokować stronę, jeśli sąd potwierdzi zasadność skargi. To nie jest jeszcze typowa cenzura, choć oczywiście walka z internetowymi memami wydaje się... odważnym pomysłem. 

Putin - mem

Cenzury ciąg dalszy?

Memy mogą być krzywdzące - nie ma co do tego wątpliwości. Czasami ludzie stają się negatywnymi bohaterami memów, absolutnie nie mając na to wpływu. Nie dotyczy to wyłącznie celebrytów, czego dobrym przykładem była sprawa "pana Andrzeja" - funkcjonariusza policji, którego wizerunek wykorzystano w licznych memach. W przeszłości w Polsce Helsińska Fundacja Praw Człowieka zaapelowała o zwracanie uwagi na ten problem, choć nie chciała zaostrzania prawa. Tego typu problemów nie da się rozwiązać na gruncie prawa, nie zagrażając wolności słowa. Można natomiast apelować o odpowiedzialne zachowanie np. do posiadaczy serwisów internetowych.

Rosja też nie zaostrzyła prawa, ale postanowiła wykorzystać istniejące już narzędzia cenzury do walki z memami. Dlatego właśnie większość komentatorów z Zachodu postrzega stanowisko Roskomnadzoru w sprawie memów jako rozszerzenie cenzury i kontynuację takich działań, jak rejestrowanie blogów, blokowanie niewygodnych dla władzy stron czy zmuszanie gigantów IT do stawiania serwerów na terytorium Rosji.  


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *