Nowy wyciek Wikileaks nosi miano Syria Files. W jego ramach demaskatorski serwis ma opublikować 2,434,899 wiadomości e-mail z 680 domen. Są to wiadomości w różnych językach, m.in. w arabskim i rosyjskim. To materiał o wiele bardziej obszerny niż głośne swojego czasu depesze amerykańskich dyplomatów. Syryjskie e-maile pochodzą z lat 2006-2012.

Jak zwykle, Wikileaks współpracuje przy wycieku z mediami. Artykuły bazujące na ujawnionych e-mailach powinny się niebawem pojawić na stronie WikiLeaks oraz w następujących mediach: Al Akhbar (Liban), Al Masry Al Youm (Egipt), ARD (Niemcy), Associated Press (USA), L’Espresso (Włochy), Owni (Francja) oraz Publico.es (Hiszpania).

Czytaj: Wikileaks pokazuje ciemne strony wywiadu korporacji i państw

Szef projektu Wikileaks Julian Assange twierdzi, że ujawniony materiał jest zawstydzający zarówno dla Syrii, jak i jej przeciwników. Pomaga on nie tylko zwyczajnie krytykować jedną lub drugą grupę, ale zrozumieć ich interesy, działania i myśli - czytamy na stronie Wikileaks. 

Obecnie Syria zmaga się z poważnym konfliktem wewnętrznym, którego efekty są bardzo krwawe. W ciągu ostatnich 18 miesięcy zginąć mogło nawet 15 tysięcy ludzi. Udostępnione e-maile mają jednak ujawniać nie tylko to, co działo się w samej Syrii, ale również związaną z tym korespondencję wschodnich i zachodnich przedsiębiorstw.

Więcej szczegółów na chwilę obecną nie ma, ale musimy mieć na uwadze, że analiza tego materiału może zająć całe miesiące. 

Ujawnienie wycieku akurat teraz nie powinno dziwić. Julian Assange umknął ostatnio policji brytyjskiej, prosząc o azyl w ambasadzie Ekwadoru, ale jego sytuacja wciąż jest niejasna. Nawet po otrzymaniu azylu może on być de facto uwięziony. Historia wycieków Wikileaks pokazuje, że najczęściej w tych trudnych dla Assange'a momentach pojawia się nowy wyciek, co oczywiście wzmaga aktywność wszystkich zwolenników założyciela Wikileaks.

Można wątpić w to, czy wyciek zmieni sytuację Assange'a. Wikileaks publikowało już różne sensacyjne materiały, gdy szef projektu walczył z ekstradycją. Tak było z wyciekami dotyczącymi przemysłu inwigilacji oraz e-maili firmy Stratfor. Problem w tym, że nawet najbardziej sensacyjny wyciek nie powstrzyma działania organów ścigania, które po prostu nie mogą przerwać swoich procedur z powodu ujawnienia nawet najbardziej niespodziewanej i sensacyjnej informacji.

Czytaj: Gdybyście chcieli wiedzieć... Assange dalej siedzi w ambasadzie