Publikowany corocznie raport z działalności Generalnego Inspektora Informacji Finansowej pozwala oszacować, jakie informacje na temat obywateli zbiera nasz rząd w związku z przeciwdziałaniem praniu brudnych pieniędzy oraz walką z finansowaniem terroryzmu. Okazuje się, że pod pretekstem szczytnego celu instytucja ta ma w posiadaniu ogromną bazę danych na temat poufnych spraw obywateli, która w niepowołanych rękach może stanowić potężne narzędzie do ingerencji w ich prywatność.
Tytułem wstępu przypomnijmy, że na mocy ustawy z dnia 16 listopada 2000 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu wprowadzony został powszechny system monitorowania wszelkich transakcji dokonywanych na terenie Polski. Czynności w tym zakresie prowadzi wyspecjalizowany urząd, na czele którego stoi Generalny Inspektor Informacji Finansowej (GIIF).
GIIF gromadzi, przetwarza i analizuje informacje odnośnie transakcji, do których zalicza się:
W ramach monitorowania transakcji GIIF zbiera informacje o dwóch kategoriach operacji.
Pierwszą z nich stanowią tzw. transakcje ponadprogowe, a więc takie, których równowartość przekracza 15.000 EUR (1.000 EUR w przypadku niektórych rodzajów instytucji obowiązanych). Oznacza to, że Ministerstwo Finansów zbiera informacje na temat każdego przelewu, zakupu rzeczy, wpłaty, wypłaty bądź innej operacji dokonanej za kwotę większą niż 15.000 EUR.
Oprócz zwykłych obowiązków raportowych odnośnie wszystkie transakcji ponadprogowych instytucje obowiązane mają również szczególne obowiązki składania tzw. SAR-ów (Suspicious Activity Reports) odnośnie transakcji „podejrzanych”, tj. takich, których okoliczności wskazują, że mogą mieć związek z praniem pieniędzy lub finansowaniem terroryzmu.
W 2011 r. GIIF otrzymał informacje o ponad 30,1 mln transakcji ponadprogowych. Dla porównania w latach 2008–2010 GIIF uzyskał od instytucji obowiązanych łącznie 88,3 mln informacji o transakcjach ponadprogowych.
Ponadto w 2011 r. w systemie informatycznym Generalnego Inspektora Informacji Finansowej zarejestrowano 2527 zawiadomienia opisowe o SAR-ach. Należy jednak również podkreślić, iż każde z takich zawiadomień może obejmować nie jedną transakcję, ale nawet kilkaset, o ile są ze sobą powiązane poprzez np. strony transakcji, okoliczności przeprowadzenia transakcji, zbliżony okres realizacji i/lub zaangażowanie tych samych wartości majątkowych. Oprócz tego w 2011 r. GIIF otrzymał od instytucji obowiązanych 24.408 informacji o pojedynczych transakcjach podejrzanych, w tym 24.382 transakcje były oznaczone jako podejrzane o pranie pieniędzy.
Zgodnie z przepisami dane do GIIF dostarcza kilkadziesiąt rodzajów tzw. instytucji obowiązanych, które muszą raportować transakcje pod rygorem odpowiedzialności karnej. Oprócz banków należą do nich m.in. organizatorzy gier losowych, zakłady ubezpieczeń, fundusze inwestycyjne, spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe, fundacje, stowarzyszenia, ale i wszelacy przedsiębiorcy przyjmujących płatności za towary w gotówce o wartości równej lub przekraczającej równowartość 15.000 EUR. Ponadto w zakresie rejestrowania transakcji podejrzanych ustawowe obowiązki obciążają również przedsiębiorców prowadzących działalność w zakresie pośrednictwa w obrocie nieruchomościami, instytucje pieniądza elektronicznego, agentów rozliczeniowych, adwokatów, radców prawnych i prawników zagranicznych oraz biegłych rewidentów i doradców podatkowych.
W 2011 r. najwięcej informacji o transakcjach ponadprogowych pochodziło od banków (80,7%) i domów maklerskich (10%). Innych źródeł informacji GIIF też nie należy lekceważyć: tylko w latach 2008–2010 prawie 2,5 mln informacji o transakcjach ponadprogowych przekazały do GIIF domy aukcyjne, antykwariaty, podmioty prowadzące działalność factoringową, działalność w zakresie obrotu metalami lub kamieniami szlachetnymi i półszlachetnymi, sprzedaży komisowej oraz pośrednictwa w obrocie nieruchomościami.
Natomiast w odniesieniu do SAR-ów warto zauważyć, że niemal połowa zgłoszeń pochodziła z sześciu instytucji, tj.: Banku PEKAO S.A., Banku Zachodniego WBK S.A., Banku Millennium S.A., Alior Banku S.A., ING Banku Śląskiego S.A. oraz Banku BPH S.A. Łącznie wszystkie banki złożyły 1835 SAR-ów (tj. 91,57%). Nie znaczy to, że tylko banki uprzejmie donoszą o swoich podejrzeniach na temat klientów. Co ciekawe, czternaście zawiadomień o podejrzanych transakcjach złożyli notariusze, radcowie prawni i adwokaci.
Spośród innych instytucji szczególna aktywność w zakresie donoszenia na klientów charakteryzowała Agencję Nieruchomości Rolnych, która w latach 2008–2010 złożyła 225 zawiadomień o podejrzanych transakcjach oraz Narodowy Bank Polski (182 zawiadomienia). ANG cechowała w tym zakresie nie tylko duża gorliwość, ale i wątpliwa kompetencja polegająca na uzasadnianiu zawiadomień okolicznościami, które nie mogą uchodzić za pranie pieniędzy. Spośród przekazanych do GIIF przez Agencję 225 powiadomień NIK poddała analizie 41 losowo wybranych. W 31 przypadkach w powiadomieniach podano błędną podstawę prawną, a okolicznością potwierdzającą prawdopodobieństwo zaistnienia procederu prania pieniędzy był fakt dokonywania przez nabywców części płatności za zakupione nieruchomości przed „notarialnym zawarciem umowy sprzedaży”. Najwyraźniej urzędnicy ANR nigdy nie słyszeli o instytucjach zadatku i zaliczki, które są znane światowemu ustawodawstwu co najmniej od czasów Republiki Rzymskiej (arrha), albo raczej tak boją się posądzeń o korupcję, że wolą co roku „wypchnąć” pewną liczbę zawiadomień, choćby nawet miały okazać się niesłuszne, niż wykazać się w tej kwestii podejrzanym milczeniem, co mogłoby ściągnąć na nich uwagę CBA.
W wyniku informacji uzyskanych w 2011 r. GIIF wszczął 1505 postępowań analitycznych. Wynikiem przeprowadzonych postępowań analitycznych było:
W 2011 r. przedmiot szczególnego zainteresowani GIIF stanowiły pranie pieniędzy pochodzących z obrotu narkotykami oraz handlu farmaceutykami, ale i również transakcje odnoszące się do obrotu paliwami, złomem, alkoholem, tytoniem, metalami szlachetnymi (w znacznej mierze w związku z tzw. karuzelami VAT-owskimi) czy działalności hazardowej.
Jednym z kierunków prowadzonych postępowań analitycznych były transakcje realizowane na podstawie schematu wpłat gotówkowych i natychmiastowych przekazów za granicę w tych samych lub zbliżonych kwotach.
Podobnie jak w 2010 r., GIIF prowadził postępowania analityczne, w których odnotowano przypadki stosowania internetowych usług płatniczych (ang. Internet Payment Services) do realizacji transakcji podejrzanych, polegających na realizowaniu przy pomocy internetowego systemu płatności znaczącej ilości transakcji, w tym do państw uznawanych powszechnie za tzw. „raje podatkowe”.
W 2011 r. GIIF wykorzystał zgromadzone dane, przekazując informacje do organów kontroli skarbowej (w 184 wypadkach), na Policję i do Centralnego Biura Śledczego (172), do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, w tym do Centrum Antyterrorystycznego (156), do Straży Granicznej (14), Centralnego Biura Antykorupcyjnego (11), a także do Komisji Nadzoru Finansowego (2).
Wedle informacji Prokuratura Generalnego w 2011 r. wszczęto 192 sprawy odnośnie prania pieniędzy, dotyczące 254 osób, skierowano do sądów 71 aktów oskarżenia przeciwko 290 osobom, ale również zakończono 100 postępowań przygotowawczych postanowieniem o umorzeniu śledztwa oraz wydano 9 odmów wszczęcia śledztwa.
Dalsze losy tych postępowań wydają się jednak sugerować słabość materiału dowodowego. Jako efekty postępowań wszczętych na bazie zawiadomień GIIF, Prokuratura Generalna wskazała cztery wyroki dotyczące pięciu skazanych. Orzeczono również zajęcie wartości majątkowych w wysokości 75 tys. PLN i przepadek mienia w wysokości 133,32 mln PLN.
Przedstawione przez GIIF liczby ujawniają brak proporcjonalności między ogromną ilością oraz ciężarem gatunkowym informacji pozyskanych przez Państwo na temat prywatnych spraw obywateli a niewielkimi rozmiarami korzyści uzyskanych dzięki temu przez Skarb Państwa (pomijam już tu dyskusje na temat tego, czy i w jakim zakresie korzyści dla Skarbu Państwa mogą w ogóle usprawiedliwiać naruszanie prywatności obywateli). W szczególności wątpliwości budzi automatyczne zbieranie informacji na temat wszystkich transakcji ponadprogowych, a nie tylko transakcji podejrzanych. GIIF zalewany jest w ten sposób masą danych, których nie jest w stanie skutecznie analizować, ale z drugiej stronie powstaje w ten sposób ogromna baza danych na temat poufnych spraw obywateli, która w niepowołanych rękach może stanowić potężne narzędzie do ingerencji w prywatność.
Robert Nogacki jest radcą prawnym, twórcą Kancelarii Prawnej Skarbiec, która specjalizuje się w międzynarodowej optymalizacji podatkowej.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|