Kancelarcia CODEX wysyła do internautów pisma związane z naruszaniem praw do filmu "Co nas kręci". Prokuratura twierdzi, że postępowanie w sprawie naruszeń związanych z tym filmem zostało zakończone. Dostaliśmy też pewien sygnał, że postępowanie dalej się toczy, a sygnał ten pochodzi od firmy, która najwyraźniej uczestniczy w antypirackich działaniach.
reklama
W Polsce coraz popularniejsze jest wysyłanie do internautów pism, które wzywają do dobrowolnej wpłaty w związku z naruszeniem praw autorskich. Takie pisma nierzadko trafiają do osób przypadkowych, co czyni taką działalność wątpliwą pod względem etycznym.
Pisma do internautów często powołują się na postępowania karne prowadzone w różnych prokuraturach. Obserwujemy jednak, że te postępowania są coraz częściej umarzane. Zaledwie wczoraj pisaliśmy o firmie Intrum Justitia, która przywołuje w swoich pismach umorzone postępowanie.
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o kancelarii CODEX z Bielska-Białej, która również rozsyła pisma do internautów, wzywając ich do ugody w związku z rzekomym naruszeniem. Znacznie wcześniej ta kancelaria zajmowała się naruszeniami w serwisie Chomikuj.pl. Ostatnio natomiast wysyłała pisma do osób, które rzekomo udostępniały film "Co nas kręci" w sieci BitTorrent. Dziennik Internautów pisał o pismach od CODEX i zwracał uwagę na to, że kancelaria w tych pismach powoływała się na postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Bielsku-Białej.
Rzecznik prasowy prokuratury w Bielsku-Białej, Małgorzata Borkowska, przekazała nam informacje w odpowiedzi na pytania dotyczące tej sprawy. Rzeczniczka przyznała, że w Prokuraturze Okręgowej rzeczywiście było zarejestrowane postępowanie o sygnaturze I Ds. 8/15 dotyczące rozpowszechniania filmów (m.in. "Co nas kręci") w nieustalonym czasie i miejscu przez użytkowników Internetu o nieustalonych personaliach, korzystających z programu P2P.
- Postępowanie zakończono w dniu 11 czerwca 2015 r odmową wszczęcia dochodzenia wobec braku dostatecznych danych uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa. Postanowienie jest nieprawomocne - stwierdziła Małgorzata Borkowska.
Jeśli odmówiono wszczęcia dochodzenia i postanowienie jest nieprawomocne to znaczy, że pokrzywdzony może złożyć zażalenie. Sprawa nie jest całkowicie zamknięta. Niezależnie od tego osoby otrzymujące pisma od kancelarii CODEX powinny wiedzieć, że takie postępowanie może być umorzone. Decyzja prokuratora może świadczy o tym, że nie ma bardzo mocnych podstaw do uważania odbiorców pism za sprawców naruszeń.
Nie pierwszy raz słyszymy o sytuacji, gdy prokurator umarza postępowanie lub odmawia wszczęcia dochodzenia w sprawie rozpowszechniania filmów w sieci P2P, które to postępowanie służy później jako argument przy wysyłaniu wezwań do zapłaty. Według naszych informacji prokuratorzy często mają świadomość, że takie postępowania są uruchamiane instrumentalnie, by mieć pretekst i dane osobowe do żądania wpłat. Inne tego typu umorzone postępowania to np. słynne postępowanie z Olsztyna, na które powoływała się firma Lex Superior, albo postępowanie z Poznania wskazywane w pismach firmy MURAAL, albo postępowanie w sprawie filmu Last Minute. Uprzedzamy, że w niektórych przypadkach zostały złożone zażalenia na postanowienia o umorzeniu. Umorzone było również postępowanie, na które powołuje się firma Intrum Justitia,
Zakończenie postępowania karnego teoretycznie nie przesądza sprawy. Posiadacze praw autorskich nadal mogą wytoczyć pozwy cywilne. Z drugiej strony jeśli w ramach postępowania karnego nie dojdzie do zabezpieczenia dowodów naruszenia (np. poprzez zatrzymanie dysków), wygranie sprawy cywilnej może być trudne.
Wracając do kancelarii CODEX. Zauważmy, że postępowanie zostało zakończone 11 czerwca, ale pisma rozsyłane przez tę kancelarię miały datę wcześniejszą. To istotne, bo niektóre kancelarie i firmy potrafią rozsyłać pisma nawet wiedząc o zakończeniu postępowań. W przypadku CODEX tak nie było.
Do wyjaśnienia pozostaje jedna rzecz. Dziennik Internautów wcześniej domyślał się, że kancelaria CODEX rozsyłała swoje pisma wykorzystując dane ustalone w postępowaniu prokuratora. Spytaliśmy rzeczniczkę prokuratury o to, czy pełnomocnik pokrzywdzonego uzyskiwał dostęp do akt i mógł z nich wydobyć dane osobowe? Małgorzata Borkowska powiedziała nam, że "nikt nie ubiegał się o wgląd w akta tej sprawy". Ciekawe. Ta kwestia będzie wymagała dodatkowej weryfikacji.
Już po publikacji tego tekstu otrzymałem e-mail od anonimowego przedstawiciela firmy Bailey & Morgan. To ta sama firma, która wcześniej współpracowała z kancelarią CODEX przy okazji działań na Chomikuj.pl (opisałem to w tekście pt. Kancelaria CODEX żąda 2 tys. zł za udostępnianie filmu "Co nas kręci").
Przedstawiciel Bailey & Morgan napisał, że podana w niniejszym tekście sygnatura postępowania dotyczy innej sprawy, natomiast ciągle toczy się inne postępowanie, którego rzekomo dotyczą wysyłane pisma.
Tu należy wyjaśnić, że Dziennik Internautów nie pytał Prokuratury Okręgowej w Bielsku Białej o konkretne postępowanie. Pytaliśmy ogólnie o postępowania dotyczące filmu "Co nas kręci", w których pokrzywdzonym jest firma MyFly. Rzeczniczka przekazała nam informacje tylko o tym jednym postępowaniu. Dopytamy jeszcze, czy nie było innych.
Sprawa byłaby o wiele prostsza do wyjaśnienia, gdyby w pismach CODEX wskazano sygnaturę postępowania, a nie tylko nazwę prokuratury. Bez sygnatury trudne jest ustalenie jakiego właściwie postępowania dotyczyły pisma. Jest to - według mnie - istotna wada tych pism, która może być utrudnieniem w zdobywaniu informacji także dla osób otrzymujących pisma.
Przy okazji dowiedzieliśmy się jeszcze jednej rzeczy. Z korespondencji od przedstawiciela Bailey & Morgan można wnioskować, że Bailey & Morgan w jakiś sposób nadal uczestniczy w działaniach kancelarii CODEX i co więcej, ma dostęp do danych osobowych ludzi, którzy otrzymują te pisma. Przedstawiciel Bailey & Morgan nie podpisał się nazwiskiem, ale podał w korespondencji nazwisko jednej z osób, które miały otrzymać według niego pismo od CODEX. Najwyraźniej chciał się pochwalić, że ma dostęp do danych tych osób.
Pojawia się tutaj pytanie, czy związany z Bailey & Morgan współpracownik kancelarii CODEX powinien ujawniać dziennikarzowi nazwiska osób, wobec których ta kancelaria podejmuje opisane działania? Właśnie taka rzecz miała miejsce. Będziemy to jeszcze wyjaśniać. Skierowaliśmy dodatkowe pytania do kancelarii CODEX.
Przedstawiciel firmy Bailey & Morgan znów do nas napisał i stanowczo potwierdził, że firma ma dostęp do danych osób, które otrzymują pisma od CODEX.
- Ależ oczywiście że mamy dostęp do tych danych. Co więcej, dane te w przypadku osób które ugód nie zawrą a dopuściły się rozpowszechniania filmów w sieci zostaną na dalszych etapach przekazane również firmom windykacyjnym - napisał do Dziennika Internautów ktoś, kto wysłała do nas e-maile z adresu polska@baileyandmorgan.com. Niestety ta osoba nie podpisuje się nazwiskiem.
Czekamy jeszcze co powie na to kancelaria CODEX, która do tej pory nie odpowiedziała na nasze pytania.
Kancelaria CODEX odmówiła udzielania informacji o działaniach swoich mocodawców. Podkreśliła, że jest podmiotem odrębnym od Bailey & Morgan.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|