Serwis Doladuj.eu niby oferuje doładowania, ale tak naprawdę jest rodzajem piramidy. Doładowanie dostaniesz, tylko jeśli namówisz inne osoby na doładowanie. Jeśli chcesz zwrot pieniędzy, będziesz musiał i tak drogo zapłacić.
Dziennik Internautów już w ubiegłym roku ostrzegał przed serwisem Doladuj.eu. Na pierwszy rzut oka jest to strona oferująca tanie doładowania do telefonów. Problem w tym, że jej regulamin nie przewiduje przekazania doładowania zaraz po przelaniu pieniędzy na konto usługodawcy. Regulamin przewiduje, że po przekazaniu pieniędzy otrzymuje się tylko "aktywację". Użytkownik aktywny powinien namawiać inne osoby do podobnej płatnej aktywacji i wówczas ma szansę na doładowanie. Mówi o tym jeden z punktów regulaminu:
5. Doładowanie następuję w chwili kiedy Użytkownik Aktywny zgromadzi 3-krotność kwoty doładowania przez Użytkowników Poleconych. Zasilenie konta telefonicznego realizowane jest w ciągu 7 dni roboczych.
I wszystko jasne.
My opisaliśmy ten serwis w grudniu. Od tego czasu spływało do nas coraz więcej pytań od osób, które dały się nabrać na aktywację. Te osoby najczęściej pytają, czy mogą w jakiś sposób odzyskać pieniądze.
Zanim spróbujemy odpowiedzieć na to pytanie, przyjrzyjmy się pewnym zmianom, jakie zaszły w serwisie Doladuj.eu. W grudniu pisaliśmy, że serwis ten prowadzony był przez polską firmę z Warszawy - PrePaid SA Norbert Błażejczyk. Wbrew temu co sugeruje nazwa, firma nie była spółką akcyjną.
Obecnie Doladuj.eu prowadzony jest przez "spółkę Orhorho Incorporated" z Liberii. Wygląda na to, że w tajemniczych okolicznościach kontrowersyjny serwis zmienił właściciela. Możliwe, że w ten sposób przedsiębiorca chce uniknąć interwencji polskich urzędów.
Jak już wspomnieliśmy, ludzie nabrani na aktywację chcą odzyskać pieniądze. Obecnie regulamin serwisu Doladuj.eu daje im taką możliwość, ale za cenę wrażliwych danych osobowych. W regulaminie czytamy:
16. Użytkownik Aktywny ma prawo ubiegać się o całkowity zwrot poniesionych kosztów w przypadku udowodnienia niemożności pozyskania Użytkowników Poleconych na terenie Rzeczpospolitej Polski. Aby dokonać zwrotu Użytkownik Aktywny powinien wysłać skan dowodu osobistego oraz podania z uzasadnieniem ograniczeń wynikłych z braku chętnych do pozyskania Użytkowników Poleconych na kontaktowy adres e-mail.
Zauważcie, że regulamin daje prawo ubiegania się o zwrot, ale wcale nie gwarantuje uzyskania tego zwrotu. Inna rzecz, że nawet po otrzymaniu zwrotu użytkownik jedynie odzyskuje utracone pieniądze, natomiast przedsiębiorca ma czysty zysk - dostaje wrażliwe i cenne dane osobowe.
Z komentarzy publikowanych wcześniej w Dzienniku Internautów wynika, że niektóre osoby mogły odzyskać pieniądze, składając reklamację i twierdząc, że to ich dziecko skorzystało z serwisu. Być może jest to jakiś sposób, ale nie możemy poręczyć za jego skuteczność.
Sprawą zdecydowanie powinien się zainteresować Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przypomnijmy, że niedawno wydał on decyzję w sprawie Apolandia.com, która również była piramidą finansową. Nawet jeśli obecnie Doladuj.eu należy do firmy z Liberii, to UOKiK powinien się zainteresować wcześniejszym prowadzeniem serwisu przez polskiego przedsiębiorcę.
Ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym mówi, że nieuczciwą praktyką w każdych okolicznościach jest m.in. zakładanie, prowadzenie lub propagowanie systemów promocyjnych typu piramida, w ramach których konsument wykonuje świadczenie w zamian za możliwość otrzymania korzyści materialnych, które są uzależnione przede wszystkim od wprowadzenia innych konsumentów do systemu, a nie od sprzedaży lub konsumpcji produktów (zob. art. 7 ustawy).
Skierowaliśmy również pewne pytania do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Interesuje nas zwłaszcza to, czy zbieranie skanów dowodów osobistych przez firmę z Liberii może być w jakikolwiek sposób nadzorowane przez GIODO lub inne urzędy.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Kasperski: Osobiście wolałbym nie wszczepiać sobie czipów, ale nie da się powstrzymać postępu
|
|
|
|
|
|