Ustawa o inwigilacji jest na dobrej drodze do wejścia w życie. Senatorowie z pewnością mają świadomość jej wad, ponieważ Biuro Legislacyjne Senatu wyraźnie je wskazało. Mimo to politycy partii rządzącej bardzo starają się robić wrażenie, jakby cała ta krytyka była bez znaczenia.
reklama
15 stycznia Sejm przyjął nowelizację Ustawy o Policji nazywaną również ustawą inwigilacyjną. Projekt wzbudza ogromne obawy bo otwiera służbom łatwą drogę do "danych internetowych", które będzie można pozyskiwać bezpłatnie i praktycznie bez kontroli. Projekt ten teoretycznie powinien wprowadzić lepszą kontrolę nad dostępem służb do danych o naszych połączeniach telekomunikacyjnych. Tak naprawdę kontrola będzie symboliczna.
Dziennik Internautów pisał o tym projekcie wielokrotnie, od kiedy tylko pojawił się on w Sejmie. Opisywaliśmy "w pigułce" zastrzeżenia co do tego projektu. Pisaliśmy o zagrożeniu związanym z dostępem do treści elektronicznej korespondencji. To największe zagrożenie zostało już zlikwidowane, ale projekt nadal jest bardzo kontrowersyjny.
Warto wiedzieć gdzie jesteśmy teraz. Senat ma się zająć ustawą inwigilacyjną na 9. posiedzeniu, dnia 28 stycznia od godziny 11:00. Komisje senatu już pracowały nad tą ustawą. Oczywiście przyjęły projekt i jest wysoce prawdopodobne, że wejdzie on w życie 7 lutego.
Wśród dokumentów senackich znalazła się opinia Biura Legislacyjnego Senatu (z dnia 25 stycznia 2016). Zadaniem tego biura jest pomaganie senatorom poprzez sporządzanie opinii i analiz prawnych, a także sygnalizowanie problemów, które senatorowie powinni rozważyć.
Warto zajrzeć do dokumentu Biura Legislacyjnego na temat ustawy inwigilacyjnej. Zamieściliśmy ten dokument pod tym tekstem.
Wicedyrektor biura Adam Niemczewski dosłownie punktował projekt. Oto najciekawsze spostrzeżenia.
Czy to wszystko brzmi znajomo? Tak, ponieważ podobne uwagi padały z różnych stron. Podobne problemy wskazywała Rada ds. Cyfryzacji działająca przy ministerstwie cyfryzacji (zob. uchwałę rady). Również Rzecznik Praw Obywatelskich wskazywał na potrzebę wprowadzenia uprzedniej kontroli oraz zasady subsydiarności.
Wczoraj publikowaliśmy wywiad z dr Edytą Bielak-Jomaa, Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych. Również rozmawialiśmy o tej ustawie.
- W opinii GIODO, zaproponowana w projekcie forma kontroli nad pozyskiwaniem przez policję i służby specjalne danych telekomunikacyjnych, pocztowych lub internetowych jest niewystarczająca. Proponowany model przewiduje jedynie fakultatywną kontrolę następczą realizowaną przez sądy (...) Kolejną kwestią, która budzi zastrzeżenia Generalnego Inspektora jest brak określenia w projekcie okresu, przez który uprawnione podmioty mogą przetwarzać pozyskane dane telekomunikacyjne, pocztowe i internetowe. Stoi to w sprzeczności z wyrażoną w ustawie o ochronie danych osobowych zasadą ograniczenia czasowego (...) Generalny Inspektor wskazuje także na konieczność uzupełnienia projektu o obowiązek informacyjny wobec osób, których dane zostały pozyskane przez Policję i służby - mówiła dr Bielak-Jomaa, obecny GIODO.
Sytuacja wygląda teraz następująco. W Senacie jest projekt, który został skrytykowany przez wiele stron. Jest na dobrej drodze do wejścia w życie. Partia rządząca będzie mówić, że przecież chodzi o bezpieczeństwo i porządek. Niestety bezpieczeństwo zwykle wydaje się argumentem mocniejszym niż prawa człowieka. Zwykle ludzie przypominają sobie o prawach człowieka gdy zaczyna dochodzić do nadużyć.
W Dzienniku Internautów pisałem już o tym, że zła ustawa to zawsze zła ustawa. Nie ma znaczenia kto ją wprowadzi. Nawet jeśli wierzymy w uczciwość obecnych władz, nie możemy zapewnić, iż każda kolejna władza będzie uczciwa. Jeśli chcesz ocenić zalety narzędzi takich jak "ustawa inwigilacyjna", to zadaj sobie pytanie: "Czy chciałbyś, aby najbardziej znienawidzona przez Ciebie partia dostała takie narzędzie?".
Poniżej dokument Biura Legislacyjnego Senatu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Adblock jest niemoralny i zagraża Twojej wolności - przekonuje szef IAB USA
|
|
|
|
|
|