Lista ośrodków badawczych, magazynów paliwa nuklearnego oraz miejsc jego produkcji znalazła się w internecie. Mimo że nie stanowi to zagrożenia dla Stanów Zjednoczonych, pozostaje pytanie, w jaki sposób trafiła ona do sieci.
266-stronicowy dokument opisujący dokładnie całą cywilną amerykańską infrastrukturę nuklearną znalazł się w internecie. Mimo że administracja Baracka Obamy utrzymuje, że nie ma tam żadnych poufnych danych, których publikacja zagrażałaby bezpieczeństwu narodowemu, osoby zainteresowane ich wykorzystaniem w celu np. zorganizowania ataku terrorystycznego mają trochę ułatwione zadanie.
Dokument opisuje ze szczegółami elektrownie atomowe, miejsca składowania uranu, fabryki paliwa jądrowego i ośrodki badawcze. Był on przeznaczony dla inspektorów międzynarodowych. Thomas D'Agostino, stojący na czele National Nuclear Security Administration, dodał, że nie było niczyim celem ułatwienie uzyskania dostępu do tego typu informacji. Niemniej jednak w wyniku niewytłumaczalnego błędu raport znalazł się na stronie internetowej, skąd każdy zainteresowany mógł go pobrać.
Nuclear Regulatory Commission potwierdziła, że ujawnione dane nie stwarzają żadnego zagrożenia w odniesieniu do bezpieczeństwa narodowego - informuje agencja AP.
Steven Chu, sekretarz ds. energii, powiedział, że zostały zwiększone środki bezpieczeństwa w jednym z magazynów, gdzie składowany jest wysoko wzbogacony uran. Nancy Pelosi, spikerka amerykańskiej Izby Reprezentantów, stwierdziła, że incydent ten obrazuje pewne problemy systemu bezpieczeństwa. Chce ona, by wyjaśnieniem tej sprawy zajął się Kongres.
O ile włamanie do systemu jest w jakiś sposób wytłumaczalne (jak miało to miejsce w przypadku kradzieży projektów nowego myśliwca amerykańskiej armii) ze względu na dziury w systemie, które zawsze się znajdą, o tyle umieszczanie w sieci tego typu dokumentów, zawierających ważne dla funkcjonowania państwa informacje, już raczej nie.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*