Podróżując do USA, przygotuj się na kontrolę swojego laptopa. Jak będziesz miał pecha, to skopiują z niego dane. Bez Twojej zgody.
reklama
Wjazd na terytorium Stanów Zjednoczonych łatwy był tylko w czasie budowy i powiększania się państwa. Wprowadzane stopniowo ograniczenia w przyjazdach, zwłaszcza na dłuższy lub bezterminowy pobyt, nie sprawiły jednak, że USA przestały być głównym celem imigrantów z całego świata. Stosowany obecnie system wiz, choć przez wielu krytykowany, wydaje się skutecznych narzędziem kontrolowania napływu cudzoziemców. Spora część z nich pozostaje jednak nielegalnie w Stanach Zjednoczonych, pomniejszając tym samym szanse swoich rodaków na podróże bezwizowe (jak ma to miejsce choćby w przypadku Polski).
Jeśli już jednak wizę mamy, czeka nas jeszcze żmudna odprawa w jednym z amerykańskich portów lotniczych. Od czasu zamachów 11 września są one skrupulatne, choć zdarzają się przypadki wniesienia broni na pokład samolotu. Skrupulatnie sprawdzane są także komputery przenośne. Z tym wiązały się jednak wątpliwości natury prawnej - czy nie narusza to prywatności obywateli - informuje Jeremy Pelofsky z agencji Reuters w artykule US unveils new rules on border searches of laptops.
Administracja prezydenta Baracka Obamy przedstawiła nowe zasady, na podstawie których sprawdzane jest, czy laptop jest faktycznie laptopem. Zdaniem Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwa zachowują one równowagę pomiędzy zachowaniem prywatności a zapewnieniem bezpieczeństwa. Podkreśla ono, że w okresie od 1 października 2008 do 11 sierpnia 2009 roku granicę ze Stanami Zjednoczonymi przekroczyło 221 milionów podróżnych - dokładna kontrola komputerów przenośnych miała miejsce jedynie w przypadku tysiąca osób. Najczęściej polegała ona na prośbie o włączenie urządzenia.
Zgodnie z nowymi zasadami przeszukanie urządzenia elektronicznego może nastąpić bez zgody właściciela, jednak w jego obecności. Wszelkie informacje znajdujące się na w laptopach bądź telefonach komórkowych mogą zostać skopiowane, także bez zgody ich właściciela, celem dokonania dalszej analizy. Zalecono jednak szczególną ostrożność w przypadku materiałów przewożonych prze dziennikarzy czy lekarzy.
Samo sprawdzenie, czy laptop jest rzeczywiście laptopem, wydaje się słuszne. Autor tego tekstu sam kilkukrotnie był w ten sposób sprawdzany. Jednak kopiowanie danych bez zgody właściciela urządzenia jest już krokiem idącym zbyt daleko. Wiele osób przewozi ze sobą niezwykle ważne, choćby z biznesowego punktu widzenia, dokumenty - specyfikacje przetargów, umowy handlowe, dokumenty patentowe. Sprawą kluczową w takich przypadkach jest zachowanie tajemnicy.
Ponieważ jednak z rządem Stanów Zjednoczonych trudno się negocjuje, w sprawach bezpieczeństwa najlepiej będzie ważne rzeczy skopiować na pendrive'a, schować do bagażu głównego i mieć nadzieję, że doleci on z nami do portu przeznaczenia.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*