Ogłoszony w sierpniu 2007 roku przetarg na rezerwacje częstotliwości z zakresu 1800 MHz wygrały firmy CenterNet oraz Mobyland. Startowali w nim także trzej najwięksi operatorzy telefonii komórkowej - PTK Centertel, Polkomtel oraz PTC. Ich szanse na zwycięstwo, w wyniku ustalenia kryteriów oceny ofert, były jednak marginalne. Urząd Komunikacji Elektronicznej postanowił bowiem, że na łączną liczbę 340 punktów aż 200 otrzymać będzie można za zachowanie konkurencyjności na rynku.

Urząd rozumiał pod tym pojęciem "przeciwdziałanie powstaniu lub umocnieniu pozycji znaczącej". Żaden operator z wielkiej trójki nie miał więc szans na wygraną.

30 listopada 2007 roku UKE dokonał rezerwacji częstotliwości dla zwycięzców przetargu. Z jego wynikiem nie pogodziła się jednak Polska Telefonia Cyfrowa. Jej oferta została odrzucona ze względów formalnych - na jednej ze stron brakowało parafy, był jednak podpis upoważnionej osoby. Zgodnie z dokumentacją przetargową każda strona winna być parafowana. PTC zażądała od Urzędu unieważnienia decyzji o rezerwacji częstotliwości.

Po odmownej decyzji UKE sprawa została skierowana do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który skargę PTC uznał za zasadną. W ustnym uzasadnieniu podniesiono, że wymaganie parafy na stronie, na której już widnieje podpis, jest niecelowe, gdyż jest ona w ocenie Sądu formą podpisu (brak bowiem ustawowej definicji parafy). WSA stwierdził tym samym rażące naruszenie prawa, a w konsekwencji naruszenie interesu uczestnika przetargu.

Sąd uchylił zaskarżone decyzje Prezesa UKE (z 28 listopada 2007 oraz 29 sierpnia 2008) i stwierdził, że nie podlegają one wykonaniu.

Wyrok nie jest prawomocny. Po otrzymaniu pisemnego uzasadnieniu Prezes Urzędu podejmie decyzję o ewentualnym zaskarżeniu wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego.