Telekomunikacja Polska od 8 maja 2006 roku jest, na mocy decyzji Urzędu Komunikacji Elektronicznej, przedsiębiorcą wyznaczonym do świadczenia usług powszechnych. Ponieważ część z nich jest nierentowna, operatorowi przysługuje dopłata z budżetu państwa, która winna ten deficyt pokryć. Aby jednak otrzymać dopłatę, operator musi udowodnić, że na świadczeniu usług powszechnych rzeczywiście poniósł stratę.

Telekom złożył w 2007 roku wniosek o dopłatę w wysokości blisko 140 milionów złotych za okres od 8 maja do 31 grudnia 2006 roku. UKE go odrzucił, argumentując, że TP przedstawiła jedynie twierdzenia dotyczące poniesionych kosztów, a nie dowody. Opinię Urzędu miał potwierdzić biegły rewident. Kolejny wniosek o dopłatę w wysokości 219 milionów złotych został złożony w czerwcu 2008 roku. Obejmował on rok 2007. Do dzisiaj nie został jednak rozpatrzony. Rok 2008 miał zakończyć się stratą w wysokości 208 milionów złotych.

Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uchylił decyzje Prezesa UKE w zakresie odmowy przyznania Telekomunikacji Polskiej dopłaty za rok 2006. Urząd oraz Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji odwołały się od wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten jednak 5 sierpnia br. oddalił skargi kasacyjne, podtrzymując decyzje podjęte przez sąd niższej instancji.

NSA przyznał, że prawna podstawa wyroku może budzić pewne zastrzeżenia, nie jest to jednak na tyle poważne uchybienie, by wyrok trzeba by było uchylić. Poza tym Sąd przyznał, że z merytorycznego punktu widzenia wyrok jest poprawny. Nie znalazł tym samym podstaw do uwzględnienia wniosku UKE oraz KIGEiT.

Zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego UKE winien był wezwać Telekomunikację Polską do złożenia dodatkowych dokumentów i wyjaśnień, których brak stał się podstawą odrzucenia przez regulatora wniosku.

Wyrok jest prawomocny.