Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Twórca Facebooka uważnie obserwuje Google+

05-12-2011, 13:01

Mark Zuckerberg nie odpowiedział co prawda wprost, czy uważa Google+ za zagrożenie, jednak z pewnością twórca Facebooka nie lekceważy swojego nowego konkurenta.

W wywiadzie dla telewizji BBC twórca Facebooka musiał się zmierzyć z trudnymi pytaniami, które jednak padają w jego kierunku coraz częściej. Nie mogło zabraknąć oczywiście również tego związanego z konkurencyjnym Google+.

Czytaj także: Facebook obsłuży dłuższe wiadomości

Na pytanie, czy uważa serwis społecznościowy Google'a za zagrożenie, Zuckerberg unikał jednoznacznej odpowiedzi. Rzeczywiście Google jest świetną firmą i myślę, że chcemy obserwować oraz uczyć się ze wszystkiego, co robi - powiedział twórca Facebooka. - Jednocześnie ludzie udostępnili na Facebooku już bardzo wiele informacji na swój temat.

Zuckerberg powiedział również, że jego zdaniem Facebook posiada "o wiele lepsze narzędzia" do tego, by dzielić się informacjami o swoim życiu z innymi. Niewielka ilość dostępnych w Google+ funkcji w dużej części wynika z jego stosunkowo krótkiej obecności na rynku, jednak również firma Zuckerberga nie zamierza osiadać na laurach.

Jak informowaliśmy niedawno, tylko w przyszłym roku Facebook może zatrudnić nawet kilka tysięcy osób (obecnie nad rozwojem witryny czuwa około 3 tys. ludzi). Korporacja spodziewa się więc niezwykle szybkiego wzrostu, a oprócz zatrudnienia większej ilości pracowników planuje też stworzenie centrów danych w Szwecji oraz prawdopodobnie na Tajwanie.

Czytaj także: Najpopularniejsze informacje na Facebooku w 2011 roku


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: BBC



Ostatnie artykuły:




fot. Freepik