Telepraca może poprawiać wydajność
Przeciętny polski pracownik biurowy spędza ponad 2 godziny dziennie pracując w domu. Jest to tendencja korzystna dla pracodawców, gdyż wydajność osoby pracującej w domu może być wyższa, niż wydajność osoby pracującej w biurze - wynika z badań firmy Lexmark.
reklama
Badanie objęło 515 pracowników biurowych. Okazuje się, że coraz częściej pracują oni w domu i dzięki unikają oni kontaktu z niektórymi biurowymi "pożeraczami czasu", takimi jak przygotowywanie sobie drobnego posiłku lub napoju (wskazane przez połowę respondetów), czytanie gazet (31%), plotkowanie z kolegami (25%) i palenie papierosów (13%).
Z badań wynika też, że Polacy oceniają 82% czasu spędzanego w pracy jako produktywny. Ocena taka plasuje się poniżej średniej europejskiej. Najniższa ocena wydajności została zauważona w Wielkiej Brytanii (zaledwie 78%), podczas gdy Niemcy wykazują największą wydajność czasu pracy (89%).
6% osób czynnych zawodowo w Polsce twierdzi, że ich wydajność jest najwyższa wieczorem. Jednocześnie 2% "rannych ptaszków" uważa, że najlepiej pracuje im się wczesnym rankiem, zanim jeszcze biura zostaną otworzone.
Szersze Badania Ipsos dotyczące pracowników innych krajów europejskich, wykazały, że wydajność ulega obniżeniu po lunchu, co w szczególności dotyczy pracowników z południowej Europy. Austriacy najlepiej radzą sobie z pracą po południu - ponad jedna czwarta ( osiąga najwyższą wydajność po lunchu.
Tymczasem pod względem nastawienia do pracy w domu najwyżej oceniają jej korzyści pracownicy branży telekomunikacyjnej - 31% uważa, że pracując w domu osiąga taką samą lub wyższą wydajność, co pracując w biurze (rzędu 26%).
Aż 57% Europejczyków uważa, że w ciągu następnych dziesięciu lat każdy pracownik zyska możliwość pracy w elastycznych warunkach czasowych.