Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Tajna rozmowa szefa Wikileaks z szefem Google opublikowana. Tylko po co?

19-04-2013, 12:02

W czerwcu ubiegłego roku szef projektu Wikileaks spotkał się w tajemnicy z byłym prezesem Google. Zapis ich rozmowy został teraz opublikowany na Wikileaks, ale trudno powiedzieć, czemu to ma służyć.

robot sprzątający

reklama


Ze wszystkich wycieków Wikileaks ten jest najdziwniejszy.

Na stronach serwisu opublikowano zapis rozmowy z czerwca 2011 roku, w której wzięli udział:

  • Julian Assange, założyciel Wikileaks;
  • Eric Schmidt, były prezes Google i ciągle jedna z najistotniejszych osób w tej firmie;
  • Jared Cohen, były doradca Hillary Clinton;
  • Lisa Shields z organizacji Council on Foreign Relations. 

Spotkanie to miało się odbyć z inicjatywy Schmidta i Cohena, którzy chcieli podyskutować na temat książki The New Digital World, której wydanie zaplanowano na kwiecień 2013 roku.

Tajna rozmowa, ale czy ciekawa?

Zapis rozmowy jest dość długi, ale czy warto czytać? Oczywiście spotkali się na tyle interesujący ludzie, że da się z tego wyciągnąć jakieś ciekawostki. Przykładowo Julian Assange przyznał, że nie uważa komunikacji e-mail za bezpieczną i dlatego w ogóle nie korzysta z poczty elektronicznej. Zamiast tego Assange woli telefony z funkcją szyfrowania oraz spotkania osobiste.

Poza tym Assange wspomina o przypadkach śledzenia osób powiązanych z Wikileaks, o swoich poglądach na temat przejrzystości itd. Można w tej rozmowie dopatrzyć się ciekawszych fragmentów, ale ogólnie rzecz biorąc, nie wydaje się ona szczególnie cennym materiałem. Być może znajdą się w niej ciekawsze szczegóły, ale trzeba ich uważnie poszukać.

No i wiele jest momentów nudnych i bez znaczenia...

zrzut

Źródła Wikileaks jednak wysychają?

Wyciek nie jest ciekawy, ale świadczy o czymś ciekawym. Po pierwsze, Wikileaks zawsze było organizacją raczej skrytą i nie publikującą niczego na swój temat. Opublikowanie tej rozmowy nie czyni organizacji bardziej przejrzystą. Wygląda raczej na zabieg autopromocyjny, a może ma służyć promocji książki?

Poza tym jest to już druga inicjatywa Wikileaks, która nie wiąże się z ujawnieniem nowego wycieku. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o tym, że Wikileaks opublikowała historyczne dokumenty odtajnione przez władze USA. Już wtedy mówiono, że może to wynikać z braku lepszych wycieków. Teraz opublikowano "tajną rozmowę" Assange'a ze Schmidtem, ale szczerze powiedziawszy to nic szczególnego.

Sonda
Jak oceniasz opublikowanie tajnej rozmowy między Assangem i Schmidtem?
  • cenna informacja
  • tylko autopromocja
  • nie wiem jak to oceniać
wyniki  komentarze

Bradley Manning wciąż ma kłopoty

W tym wszystkim jest coś szokującego. Assange bawi się "promocyjny" wyciek, a tymczasem wojskowy informator Wikileaks Bradley Manning jest coraz bliżej sądu i kary, a mówi się o tym niewiele.

Już kiedyś zauważaliśmy, że Julian Assange to wyciekowy celebryta, ale to nie on wynosił dokumenty z baz wojskowych. Człowiek, który to zrobił, jest teraz przetrzymywany w więzieniu, prawdopodobnie w nie całkiem humanitarnych warunkach. Grozi mu kara za "pomaganie wrogowi", a więc bardzo surowa.

Tymczasem Assange publikuje rozmowę ze Schmidtem. Jest w tym wszystkim coś bardzo smutnego.

Czytaj także: Wikileaks uruchamia PLUS D, bibliotekę depesz. Brakuje mu świeżych wycieków?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *