W ubiegłym roku szef Google po prostu oniemiał, ale nie było wiadomo dlaczego. Wczoraj Larry Page wydał pierwsze oświadczenie związane ze swoim stanem zdrowia.
reklama
W czerwcu ubiegłego roku serwisy informacyjne podały dziwaczną informację o tym, że Larry Page - współzałożyciel i szef Google - po prostu oniemiał. Niektórzy komentatorzy sugerowali, że musiała to być stresowa reakcja na produkty konkurencji. Teraz jest pewne, że nie w tym rzecz.
Wczoraj Larry Page w serwisie Google+ zamieścił oświadczenie dotyczące swojego stanu zdrowia. To pierwszy raz w karierze Page'a, gdy wydaje on tego typu oświadczenie. Co więcej, jest to chyba pierwszy raz, gdy szef tak ważnej spółki informuje o swoim zdrowiu za pośrednictwem serwisu społecznościowego.
Z oświadczenia wynika, że Larry Page cierpi na paraliż strun głosowych. Taka choroba jest powodowana porażeniem nerwu krtaniowego wstecznego, które w przypadku szefa Google jest porażeniem jednostronnym. Page twierdzi, że jego choroba miała początek 14 lat temu i prawdopodobnie jest następstwem infekcji wirusowej.
Rok temu historia się powtórzyła. Larry Page przeziębił się i znów miało to wpływ na jego zdolność mówienia. Teraz szef Google może mówić, ale przyznaje, iż jego głos jest słabszy. Choroba powoduje też problemy przy oddychaniu, które mogą prowadzić np. do szybszego zmęczenia przy dużym wysiłku.
Choroba i spotkania ze specjalistami sprawiły, że Larry Page zainteresował się tematyką paraliżu strun głosowych. Szef Google ma zamiar ufundować program badawczy prowadzący do leczenia podobnych schorzeń. Program ten będzie prowadzony przez dra Stevena Zeitelsa z Harvard Medical School przy współpracy z Voice Health Institute.
Poza problemami z głosem szef Google ma się dobrze i nic nie wskazuje na to, aby jego problem mógł przeszkodzić w kierowaniu firmą. Drugi współzałożyciel Google Sergey Brin twierdzi nawet, że ma to swoje zalety, bo Larry Page ostrożniej dobiera słowa.
Obserwatorzy firmy Google są przyzwyczajeni do tego, że tak naprawdę głosem firmy zawsze był Eric Schmidt, były CEO Google (do kwietnia 2011 r.) i ciągle jedna z trzech najważniejszych osób w firmie.
Warto w tym miejscu wyjaśnić, że nawet kiedy szefem Google był Eric Schmidt, tak naprawdę współzałożyciele firmy decydowali samodzielnie o wielu rzeczach. Schmidt sprawdzał się jako człowiek od rozmów biznesowych i dyplomacji, podczas gdy Larry Page i Sergey Brin realizowali najdziwniejsze idee, takie jak tajne laboratoria Google X. Larry Page może oszczędzać swój głos, co nie oznacza, że będzie miał w Google mało do powiedzenia.
Czytaj także: Porzucenie Windowsa XP zbyt drogie dla lekarzy? To nie żart
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Usługi informacyjne dla kierowców - Bruksela chce, by były kompatybilne w UE